Rozpaczliwa walka z powodzią


Setki rodzin uciekło z miejscowości Fargo w Północnej Dakocie, któremu zagraża najgorsza od 112 lat powódź. Choć z żywiołem walczą tysiące strażaków i wolontariuszy, specjaliści ostrzegają, że stutysięczne miasto może zniknąć z powierzchni ziemi.

Poziom wody w przepływającej przez Fargo rzece Red River dwukrotnie przekroczył stan alarmowy. Miejscowy stadion futbolowy zamienił się w magazyn na worki z piaskiem, a mieszkańców w walce z żywiołem wspiera tysiące wolontariuszy. Władze już ogłosiły przymusową ewakuację. Akcję utrudnia jednak silny wiatr oraz opady śniegu.

Walczą do końca

Ekipy ratunkowe pracują praktycznie całą dobę. Istnienie miasta zależy teraz wyłącznie od tego, czy ustawione przez nich tamy z worków z piaskiem wytrzymają napór wody.

Źródło: PAP, Reuters