Osią sporu jest kwestia brzmienia art. 5 zmienianych właśnie Międzynarodowych Regulacji Telekomunikacyjnych (ITR), który dotyczy bezpieczeństwa sieci. Szereg państw, w tym Polska, chce jego doprecyzowania, tak aby było jasne, że sformułowanie to odnosi się wyłącznie do aspektów technicznych.Unia Europejska proponuje, by zamiast "security" użyć słów precyzyjniej opisujących bezpieczeństwo techniczne sieci: "robustness", "resilience" lub "integrity of networks" - donosił z Dubaju Artur Koziołek, rzecznik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji.Wojna o bezpieczeństwoSzerokie grono państw broni pierwotnych propozycji zmian, które pozostawiają szerokie pole do interpretacji. Są to między innymi Chiny, Rosja, Iran, kraje arabskie i część państw afrykańskich. Istnieje obawa, że rządy tych krajów, znane z prób cenzurowania sieci, będą wykorzystywały nowy art. 5 jako podstawę prawną do ograniczania wolności internetu.Niejasnym zapisom sprzeciwiają się kraje UE, w tym Polska, oraz USA, Kanada czy Australia. W środę podjęto próbę uszczegółowienia treści regulacji poprzez umieszczenie dodatkowego artykułu, ale zdecydowany opór części państw ukrócił tę inicjatywę. Na stole negocjacyjnym pozostała tylko zmiana tytułu art.5 i nowa propozycja Szwecji, poparta przez Polskę, zakładająca powrót do wcześniejszych rozwiązań.Ostatecznie rozmowy zawieszono w środę wieczorem i obecnie mają się one znajdować w impasie.Nie chcemy ograniczeńDwutygodniowa konferencja w Dubaju z udziałem delegacji 193 państw zdecyduje o nowych regulacjach internetu. Polska i kraje UE zaprotestowały przeciwko jakimkolwiek zmianom ograniczającym wolność w sieci.- Jeśli coś działa, nie trzeba tego naprawiać - napisała na Twitterze unijna komisarz ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes tuż przed jej startem.Kilka państw, w tym m.in. Rosja, Chiny i kraje arabskie chcą jednak, by krajowe rządy dostały większe uprawnienia w zakresie zarządzania internetem i nadzorowania treści, a także ustalania tożsamości użytkowników. Część krajów nazwała te postulaty alarmującymi i naruszającymi wolność słowa oraz prawa człowieka.Jako główne przyczyny proponowanych zmian podawane są zagrożenia związane z terroryzmem czy handlem pornografią dziecięcą.
Autor: mk/tr/k / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu