Trzech żołnierzy zginęło, a 15 zostało rannych w ciągu ostatniej doby w strefie walk w Donbasie. Strona ukraińska zarzuca rebeliantom łamanie porozumienia w sprawie rozejmu, obowiązujące od 1 września. Dziś separatyści oświadczyli, że wprowadzają od 15 września jednostronne zawieszenie broni.
O stratach wśród żołnierzy poinformował rzecznik ministerstwa obrony Ołeksandr Motuzjanyk. Sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie (ATO) raportuje, że w ciągu ostatniej doby prorosyjscy rebelianci ostrzelali pozycje wojsk ukraińskich 35 razy.
Żołnierze byli atakowani zarówno w obwodzie donieckim, jak i ługańskim. Separatyści użyli do ataków moździerzy i granatników.
31 sierpnia, o północy
Pod koniec sierpnia trójstronna grupa kontaktowa ds. uregulowania sytuacji w Donbasie (z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Rosji, wysłanników rebeliantów oraz obserwatorów OBWE) ogłosiła, że zawieszenie broni w strefie walk jest konieczne z uwagi na rozpoczęcie roku szkolnego. Ustalenia w sprawie rozejmu weszły w życie 31 sierpnia, o północy.
1 września prezydent Petro Poroszenko ogłosił, że wojska ukraińskie w pełni respektują porozumienie w sprawie rozejmu. - Przez cały ten dzień był tylko jeden strzał z broni palnej. Nie ma ataków artyleryjskich, pancernych czy moździerzowych - mówił Poroszenko. W tym czasie także sztab ATO raportował, że w strefie walk utrzymuje się "cisza".
Sytuacja zmieniła się już 2 września, kiedy rebelianci jedenaście razy zaatakowali pozycje ukraińskie na kierunkach donieckim i mariupolskim.
Deklaracje liderów separatystów
Dziś przywódcy separatystów w okupowanym Doniecku i Ługańsku oświadczyli, że wprowadzają jednostronne zawieszenie broni obowiązujące od 15 września. Przychylne rebeliantom media cytują premiera samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Aleksandra Zacharczenkę i przywódcę tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej Igora Płotnickiego, którzy zapowiedzieli, że "oddziały wojskowe nie będą reagowały na prowokacje żołnierzy ukraińskich".
"Zacharczenko i Płotnicki mają nadzieję, że ich decyzja będzie przykładem dla władz w Kijowie, które postąpią podobnie" - napisał portal rosyjskiej gazety "Komsomolskaja Prawda".
Deklarację Zacharczenki przekazała telewizja Rossija-24. "Oznajmiamy, że w nocy z 14 na 15 września zaprzestajemy wszelkich ostrzałów terenu, prowadzenia wszelkich działań bojowych i apelujemy do strony ukraińskiej, by potraktowała to poważnie" - oświadczył lider donieckich rebeliantów. Podkreślił, że separatyści są "w pełni oddani spawie mińskich porozumień" i widzą w nich "jedyne rozwiązanie" - pisze agencja Associated Press.
Po zapowiedzi Poroszenki
Associated Press zauważa, że po raz pierwszy separatyści, którzy w powszechnym przekonaniu są kontrolowani przez Moskwę, występują z pomysłem jednostronnego zawieszenia broni.
Oświadczenie Zacharczenki i Płotnickiego pojawiło się po zapowiedzi prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki, że parlament może wkrótce zająć się poprawkami w sprawie autonomii separatystycznych rejonów Donbasu.
Associated Press precyzuje, że Poroszenko, który pierwotnie powiedział we wtorek, że nie wyśle do parlamentu projektu ustawy dopóki właściwy czas nie nadejdzie, później oświadczył, że spodziewa się głosowania "w najbliższym czasie".
Administracja Poroszenki zapowiedziała na środę spotkanie prezydenta z ministrami spraw zagranicznych Francji i Niemiec, Jean-Markiem Ayrault i Frankiem-Walterem Steinmeierem. Agencja Interfax-Ukraina pisze, że Poroszenko ma z nimi skoordynować sposoby wywierania nacisku na Moskwę w celu zapewnienia realizacji przez stronę rosyjską mińskich porozumień w kwestii bezpieczeństwa.
Autor: tas\mtom / Źródło: newsru.ua, censor.net, kp.ru, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Ukrainy