Reuters: straty Rosji w Syrii czterokrotnie wyższe od oficjalnych statystyk

[object Object]
Rosyjscy żołnierze walczą w Syrii od września 2015 roku mil.ru
wideo 2/27

Od początku 2017 roku w Syrii zginęło co najmniej 40 rosyjskich żołnierzy i przedstawicieli prywatnych firm wojskowych - podała agencja Reutera. Oficjalne statystyki mówią o dziesięciu zabitych wojskowych.

Reuters powołuje się na relacje krewnych i przyjaciół zabitych żołnierzy, a także na dane dostępne w portalach społecznościowych.

Jak zauważa brytyjska agencja, straty rosyjskie w Syrii w tym roku są czterokrotnie wyższe od oficjalnych statystyk podawanych przez Ministerstwo Obrony w Moskwie, które poinformowało wcześniej, że od początku tego roku w Syrii zginęło dziesięciu rosyjskich żołnierzy.

Rozbieżności w liczbach

"Straty Rosji w Syrii w tym roku znacznie wzrosły w porównaniu z poprzednimi 15 miesiącami rosyjskiej operacji wojskowej w tym kraju, w czasie której zginęło co najmniej 36 Rosjan" - relacjonuje Reuters.

Autorzy publikacji zwracają uwagę, że dowódcy walczących w Syrii żołnierzy żądają od rodzin zmarłych, by "zachowywały milczenie".

Według agencji rozbieżności w liczbach ofiar są wynikiem stanowiska Rosji, która nie przyznaje się do tego, że w Syrii walczą (i giną) wojskowi prywatnych firm najemniczych. Jedną z takich firm jest tak zwana "grupa Wagnera". Rosyjskie media relacjonowały wcześniej, że wstępują do niej między innymi Rosjanie, którzy walczyli w Donbasie na wschodzie Ukrainie lub odbyli służbę kontraktową w Czeczenii.

Rozbieżności w liczbach - jak odnotowano w publikacji Reutera - wynikają także z powodu zbliżających się wyborów prezydenckich w Rosji (we wrześniu 2018 roku), na tle których kwestia strat rosyjskich w Syrii staje się "wrażliwa".

Reakcja Kremla

Reuters podaje, że wśród zabitych w Syrii w 2017 roku jest 17 żołnierzy i 21 najemników z prywatnych firm wojskowych.

Dziennikarzom agencji nie udało się ustalić tożsamości dwóch ofiar.

Ministerstwo Obrony zdementowało doniesienia Reutera.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, proszony o komentarz w tej sprawie, odpowiedział, że "jeśli w Syrii są obywatele Rosji, którzy walczą jako ochotnicy i 'tak dalej', to nie reprezentują państwa i nie ma to nic wspólnego z Ministerstwem Obrony". Pieskow mówił, że resort obrony jest jedynym źródłem oficjalnej informacji, dotyczących rosyjskich strat w Syrii, na którym należy się opierać.

W marcu Ministerstwo Obrony Rosji podało, że od rozpoczęcia operacji wojskowej w Syrii (30 września 2015 roku) w kraju tym zginęło 28 żołnierzy rosyjskich. Na początku kwietnia resort poinformował o śmierci kolejnych dwóch żołnierzy w Syrii, którzy zginęli w wyniku ostrzału z moździerza.

Autor: tas//now / Źródło: Reuters, gazeta.ru, RBK

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru

Tagi:
Raporty: