Rosyjskie okręty na Morzu Czerwonym. Długi rejs z Pacyfiku

Admirał Pantelejewmil.ru

Grupa okrętów wojennych rosyjskiej Floty Pacyfiku płynie w kierunku Morza Śródziemnego. Pojawią się tam pierwszy raz od kilku dekad. Jak poinformował rzecznik Floty Roman Martow, grupa wpłynęła na Morze Czerwone i przygotowuje się do pokonania Kanału Sueskiego. Na wodach śródziemnomorskich rosyjskie okręty mają się pojawić w połowie maja.

Z portu we Władywostoku 19 marca wypłynęły: niszczyciel Admirał Pantelejew, okręty desantowe Pierieswiet i Admirał Newelskij, tankowiec Pieczenga oraz okręt wsparcia Fotij Kryljow.

Grupa z Pacyfiku dołączy do innych jednostek wchodzących w skład zadaniowej eskadry śródziemnomorskiej. Obecnie są to okręt do zwalczania okrętów podwodnych Siewieromorsk, fregata Jarosław Mudryj, jednostki wsparcia Ałtaj i SB-921, tankowiec Lena (z Flot Północnej i Bałtyckiej) oraz desantowiec Azow z Floty Czarnomorskiej.

Niewykluczone, że eskadra zostanie poszerzona o atomowe okręty podwodne - oświadczył dowódca rosyjskiej floty adm. Wiktor Czirkow.

Powrót na Morze Śródziemne

W marcu minister obrony Siergiej Szojgu oświadczył, że stała obecność sił morskich na Morzu Śródziemnym jest potrzebna dla obrony interesów Rosji w regionie.

Adm. Władimir Komojedow, szef parlamentarnego komitetu obrony, mówił wcześniej, że zadaniowa eskadra śródziemnomorska powinna składać się z 10 okrętów wojennych oraz jednostek wsparcia. Dowództwo śródziemnomorskiej eskadry będzie umieszczone w Noworosyjsku lub Sewastopolu nad Morzem Czarnym.

W ten sposób Rosjanie wracają do czasów zimnej wojny. ZSRR utrzymywał 5. Eskadrę Śródziemnomorską w latach 1967-1992. Miała być przeciwwagą dla VI Floty USA. Składała się z 30-50 okrętów wojennych i jednostek wsparcia.

Autor: //gak / Źródło: RIA Nowosti

Źródło zdjęcia głównego: mil.ru