To nie jest Leonardo z Hollywood, ale Roman spod Moskwy. Podobieństwo do słynnego aktora jest jednak uderzające. Nawet pomimo widocznej nadwagi Rosjanina. Przełom w życiu Romana nastąpił, kiedy opublikował swoje zdjęcie w serwisie randkowym – tak zaczęła się droga do sławy i występów w rosyjskich mediach. Materiał „Faktów TVN”.
Cały materiał na stronie internetowej „Faktów TVN”. Dla wielu Roman spod Moskwy to wykapany DiCaprio. Ich zdaniem podobieństwo jest uderzające. Aż dziw, że mężczyzna dopiero niedawno i to przez przypadek dowiedział się, że aktor z Kalifornii jest do niego tak łudząco podobny. - Jest podobieństwo np. w oczach - mówi Roman Burtsew.
Dwie krople wody
Wszystko zaczęło się od tego, że sobowtór Leonardo DiCaprio umieścił swoje zdjęcie na portalu randkowym. Ktoś musiał je zauważyć i tak Roman z Podolska zamiast żony, której szukał w wirtualnym świecie, znalazł już całkiem realną sławę. O rosyjskim Leonardzie informują wszystkie tamtejsze media.
Mężczyzna liczy, że niebawem wraz z rozgłosem trafi mu się również wymarzona żona. No bo, która dama nie chciałaby zostać drugą połową młodego i pięknego Romana? Na razie jednak trwa szok z odkrycia. Nawet matka mężczyzny nie sądziła, że taki z niego DiCaprio.
Gwiazda telewizji
- Dla nas to jest cud. Przecież DiCaprio to wielka gwiazda - mówi Swetlana Burtsew, matka Romana.
Cudu doświadcza teraz Roman. Został gwiazdą telewizyjnego programu o odchudzaniu. Tusza jest bowiem jedynym elementem różniącym go od oryginału. Autorzy programu wzięli się jednak do roboty.
Autor: msz//plw / Źródło: Fakty TVN,