Rosyjskie media donoszą, że największe okręty floty zaczęły szykować się do wyjścia w długi rejs. Załogi lotniskowca Admirał Kuzniecow, krążownika atomowego Piotr Wielki i niszczyciela Siewieromorsk mają przeprowadzać ostatnie przygotowania przed wyjściem w morze na wiele miesięcy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami pierwszy z okrętów ma popłynąć na Morze Śródziemne. Nie jest jasne, czy pozostałe mają mu towarzyszyć.
Gdyby jednak Admirał Kuzniecow dostał w postaci eskorty Piotra Wielkiego i Siewieromorsk, to razem stworzyłyby jeden z silniejszych zespołów nawodnych, jaki jest w stanie wystawić rosyjska flota. Dwa pierwsze okręty są największymi pływającymi pod banderą św. Andrzeja i bardzo rzadko działają razem.
Niezbędna obstawa w długim rejsie
Według rosyjskich mediów, m.in. Interfaxu, Admirał Kuzniecow został przesunięty ze stoczni remontowej w Murmańsku, w której spędził rok na naprawach, do głównej bazy okrętów nawodnych Floty Północnej w Siewieromorsku. Jak twierdzi blog relacjonujący działania rosyjskiej floty "7 Feet Beneath the Keel", załoga Kuzniecowa ma się szykować na wielomiesięczny rejs. Okręt niedawno powrócił z treningu na Morzu Barentsa, podczas którego załoga szlifowała umiejętności po długiej bezczynność spowodowanej postojem w stoczni. W Siewiermorsku lub w drodze do niego mają się też znajdować zwyczajowi towarzysze Admirała Kuzniecowa w dalekich wyprawach: holownik oceaniczny Nikołaj Cziker i tankowiec Siergiej Osipow. Pierwszy zawsze towarzyszy lotniskowcowi w długich rejsach, ponieważ maszyny największego rosyjskiego okrętu nigdy nie słynęły z niezawodności, a Rosja ma mało baz poza granicami kraju, które mogłyby służyć pomocą w razie awarii. Siergiej Osipow zapewnia paliwo i zaopatrzenie dla załogi. Grupa lotnicza Admirała Kuzniecowa ma się składać na ten rejs z mieszanki starszych myśliwców Su-33 i ich następców, MiG-29K. Wspierać mają je śmigłowce patrolowe i transportowe Ka-27/29 oraz szturmowe Ka-52.
Rosyjska siła w Syrii
Nie jest jasne, czy krążownik Piotr Wielki wyruszy w rejs razem z Admirałem Kuzniecowem. Jeśli tak się stanie, to będzie oczywiste, że do tej misji na Morzu Śródziemnym Kreml przywiązuje wielką wagę. Admirał Kuzniecow zazwyczaj pływał z eskortą co najwyżej jednego niszczyciela, którym najwyraźniej będzie tym razem Siewieromorsk. Dodanie do zespołu krążownika atomowego, okrętu flagowego rosyjskiej floty i obiektu dumy Kremla, miałoby dużą wymowę. O tym, że Admirał Kuzniecow wyruszy na osiem miesięcy na Morze Śródziemne, rosyjskie wojsko informowało już we wrześniu. Ma pilnować tam "interesów narodowych" Rosji i "podtrzymywać pokój". Trwają spekulacje, czy Admirał Kuzniecow użyje swoich samolotów do nalotów w Syrii. Byłoby to pierwsze wykorzystanie bojowe rosyjskiego lotniskowca i źródło bardzo cennych doświadczeń dla rosyjskiej floty, która nie ma żadnej praktyki w takich działaniach.
Autor: mk\mtom / Źródło: Interfax, 7 Feet Beneath the Keel, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru