Imigracja netto do Wielkiej Brytanii za 12 miesięcy do końca września 2013 r. wzrosła o 212 tys. wobec przyrostu o 154 tys. rok wcześniej – ogłosił w czwartek Narodowy Urząd Statystyczny (ONS). Celem torysów jest zmniejszenie imigracji netto do poniżej 100 tys. rocznie do 2015 r.
Wśród krajów, z których odnotowano przyrost liczby imigrantów wymieniane są Polska oraz zadłużone kraje śródziemnomorskie: Hiszpania, Włochy i Portugalia. Do Wielkiej Brytanii przyjechało też 24 tys. Bułgarów i Rumunów wobec 9 tys. rok wcześniej. 1/3 spośród 212 tys. nowych imigrantów pochodzi z krajów UE, a 2/3 spoza nich.
Ogółem od początku października 2012 r. do końca września 2013 r. do Wielkiej Brytanii przyjechało 532 tys. ludzi, a wyjechało 320 tys. Rok wcześniej przyjeżdżających było 497 tys., zaś wyjeżdżających 343 tys.
W styczniu br. minister ds. biznesu, innowacyjności i umiejętności Vince Cable z partii Liberalni Demokraci wyraził opinię, że ustalanie założeń imigracji netto nie ma większego sensu, w sytuacji, gdy zależy ona od czynników, na które rząd nie ma wpływu.
Walka rządu
Odpowiedzią rządu na wzrost migracji z UE było ograniczenie jej z krajów takich jak Indie, Pakistan, czy Chiny, co spotkało się z krytyką pracodawców i placówek naukowych, ponieważ utrudniło to wjazd do wielkiej Brytanii wykwalifikowanym pracownikom i studentom z tych krajów.
Operator londyńskich parków rozrywki Merlin Entertainment oskarżył ostatnio rząd o to, że jego restrykcyjna polityka wizowa odstrasza od brytyjskiej metropolii chińskich turystów. Część pracodawców sądzi, że imigranci są potrzebni by wesprzeć ożywienie w gospodarce.
Premier David Cameron zasygnalizował, że będzie dążył do ograniczenia zasady swobodnego przemieszczania się pracowników w ramach wspólnego, europejskiego rynku pracy. Jest to jeden z punktów planowanej przez niego renegocjacji brytyjskiego statusu w UE. Jego rząd ograniczył dostęp imigrantów z UE do świadczeń, ściągając na siebie krytykę Komisji Europejskiej.
Nowa ustawa imigracyjna ma utrudnić życie nielegalnym imigrantom zobowiązując m. in. najemców domów, banki i inne instytucje do sprawdzania statusu imigracyjnego ich klientów.
Autor: dln\mtom / Źródło: PAP