Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew zapowiada, że podpisze ustawę zaostrzającą kary za przestępstwa seksualne przeciwko dzieciom i przewidującą chemiczną kastrację pedofilów.
Radykalne działania w walce z pedofilią mają w Rosji szerokie poparcie. Prokurator generalny zareagował na odnotowywane co roku tysiące gwałtów, których ofiarą padają dzieci i młodzież poniżej 16 roku życia, przygotowując projekt ustawy o chemicznej kastracji.
Miedwiediew zaznacza, że na chemiczną kastrację pedofile powinni się decydować dobrowolnie. Przyznaje, że niektórzy prawnicy obawiają się, iż ustawa mogłaby być nadużywana. Podkreśla jednak, że liberalne podejście do walki z pedofilią byłoby absolutnie nie na miejscu.
Wyborcza zagrywka?
Lekarze ostrzegają, iż chronicznie niedofinansowany system opieki medycznej w Rosji w żadnym razie nie jest przygotowany na przeprowadzanie takich specjalistycznych procedur, jak chemiczna kastracja. Jednak krytycy proponowanej ustawy są praktycznie bez szans.
Krytycy zarzucają Miedwiediewowi "populistyczną nagonkę na pedofilów", której przyświecają cele polityczne w związki z przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi w Rosji. Krytyczna wobec Kremla "Nowaja Gazieta" napisała ostatnio, że kiedy polityka zaczyna rozgrywać "kartę pedofilów", chce odwrócić uwagę od wielu innych problemów w kraju.
Źródło: PAP