Rosjanie chwalą się sprawnością rakiet

 
Rakieta balistyczna odpalona z zanurzonego okrętu podwodnegoWikipedia

Rosyjskie wojsko przeprowadziło trzy testy rakiety balistycznych w jeden dzień. Dwa pociski odpalono z okrętów podwodnych na Pacyfiku i Morzu Barentsa, a jeden wystartował z kołowego transportera pod Moskwą. Według wojskowych testy zakończyły się pełnym powodzeniem.

Seria testów miała za zadanie potwierdzić sprawność dwóch elementów rosyjskiej triady nuklearnej. Rosyjską gwarancją bezpieczeństwa są bowiem rakiety balistyczne na pokładach atomowych okrętów podwodnych, w lukach bombowców strategicznych i na kołowych transporterach.

Według oficjalnej doktryny, międzykontynentalne rakiety balistyczne z głowicami atomowymi (ICBM) stanowią siłę odstraszającą obce państwa od agresji na Rosję, oraz stanowią gwarancję odwetu i wymazania ewentualnego agresora z powierzchni ziemi.

Niebo pełne rakiet

W zamierzeniu Kremla rosyjska triada w najbliższym czasie będzie opierać się na rakietach Topol i Sineva. Właśnie pociski tych typów zostały odpalone.

Dwie Sinevy odpalono z atomowych okrętów podwodnych Delta IV. Jedna przeleciała z Morza Barentsa i trafiła w poligon na Kamczatce. Druga pokonała drogę w odwrotną stronę - odpalona z Pacyfiku trafiła w poligon na Morzu Białym. Odpalona z lądu rakieta Topol pokonała zaś dystans z okolic Moskwy na Daleki Wschód Rosji. Jej głowica ćwiczebna była tego dnia drugą, która uderzyła w poligon na Kamczatce.

Według słów rzecznika Rosyjskich Wojsk Kosmicznych, wszystkie testy przebiegły sprawnie i bez zastrzeżeń, udowadniając, że dwa elementy rosyjskiej triady nuklearnej są gotowe do natychmiastowego przeprowadzenia uderzenia jądrowego. Oficjalnie tylko w samoobronie.

Źródło: Ria Novosti

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia