Kilka państw UE coraz poważniej rozważa nałożenie na Rosję sankcji w związku z jej zaangażowaniem w wojnę w Syrii. W szczególności za prowadzenie ciężkich bombardowań Aleppo - informują w czwartek "Financial Times" i "Wall Street Journal".
Opiniotwórcze dzienniki przypominają, że od czasu załamania się we wrześniu zawieszenia broni w Syrii stosunki między Zachodem a Rosją uległy znacznemu ochłodzeniu. Według brytyjskiego "Financial Times", który powołuje się na rozmowę z jednym z unijnych dyplomatów, wśród państw rozważających dalsze sankcje wobec Moskwy są: Wielka Brytania, Francja i Niemcy.
Londyński dziennik dodaje, że na razie nie wiadomo, czy ewentualne sankcje objęłyby najbliższe otoczenie rosyjskiego prezydenta Władimira Putna, a także ważnych przedstawicieli wojska.
Realizacja innego scenariusza
Tymczasem amerykański "Wall Street Journal" zwraca uwagę na możliwość zrealizowania przez UE innego scenariusza. Rozmówcy dziennika podkreślają, że rosyjscy obywatele mogliby zostać dopisani do już istniejącej listy Syryjczyków objętych sankcjami. Znajdują się na niej członkowie najwyższych władz i reżimu prezydenta Baszara el-Asada.
"Niektóre stolice (europejskie) chcą, aby decyzje w tej sprawie zostały podjęte podczas zaplanowanego na przyszły tydzień spotkania przywódców unijnych (...)" - podkreślają dyplomaci UE, na których powołuje się "Wall Street Journal".
Dziennik przypomina, że poza embargiem na ropę naftową i sankcjami finansowymi, a także tymi dotyczącymi technologii restrykcje obowiązują wobec ponad 200 osób i 70 podmiotów powiązanych z Damaszkiem. Szacuje się, że w przyszłym tygodniu ta lista zostanie znowu poszerzona.
Główny temat szczytu UE
Jak informowano wcześniej przyszłość relacji między Unią a Rosją będzie jednym z głównych tematów szczytu UE, który odbędzie się w przyszłym tygodniu w Brukseli. Gdy kilka miesięcy temu postanowiono wpisać ten temat do porządku obrad jesiennego spotkania przywódców, panowało przekonanie, że dyskusja dotyczyć powinna stosunków z Moskwą w kontekście konfliktu na Ukrainie i sankcji gospodarczych, nałożonych w 2014 r. na Rosję za wspieranie separatystów w Donbasie. Obecnie dochodzi kwestia rosyjskiego zaangażowania militarnego w Syrii.
Do tej pory jednak UE przedłużała jednomyślnie restrykcje co pół roku, choć kilka krajów UE, jak Włochy, popierane przez Węgry, Grecję, Cypr i Słowację, sprzeciwiało się automatycznemu odnawianiu sankcji, które są kosztowne także dla gospodarki unijnej. Ich zniesienie uzależniono od wypełnienia porozumień z Mińska w sprawie rozwiązania konfliktu na wschodniej Ukrainie.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: syria.mil.ru