Rosyjska agencja TASS poinformowała, że służby odnalazły fragmenty samolotu An-2, który 21 czerwca zniknął z radarów. Piloci maszyny nie żyją. Pasażer przeżył i po 10 dniach "sam przyszedł do ratowników" - podało Radio Swoboda.
21 czerwca An-2 leciał z miejscowości Us Chatyn w Jakucji do okręgu kobiajskiego. Na jego pokładzie było dwóch pilotów i jeden pasażer. Maszyna zniknęła z radarów.
W piątek państwowa agencja TASS poinformowała, że służby odnalazły szczątki An-2 na zboczu góry w pobliżu miejscowości Siebjan-Kjuel w Jakucji. Piloci maszyny nie żyją.
Rosyjskie media poinformowały, że katastrofę przeżył 36-letni pasażer samolotu. Mężczyzna po dziesięciu dniach "sam przyszedł do ratowników" - podało Radio Swoboda, powołując się na doniesienia kanału telegram Shot.
Pasażer miał powiedzieć dziennikarzowi Shot, że spędził dziesięć dni samotnie w lesie. Podczas lotu - jak twierdził - An-2 wpadł w gęstą mgłę. Pilot próbował podnosić i opuszczać samolot i w końcu rozbił się o górę. Mężczyzna stracił przytomność, a kiedy ją odzyskał, wyczołgał się z wraku na zewnątrz. Na brzegu jeziora znalazł pusty dom rybacki. Kiedy po 10 dniach zobaczył przeszukujących okolicę ratowników, owinął kij pomarańczową kamizelką ratunkową i nim machał. Przyszedł do ratowników o własnych siłach.
Mężczyzna został przetransportowany helikopterem do szpitala w Jakucku na obserwację, jego zdrowiu nie zagraża niebezpieczeństwo - przekazał portal sakhalife.ru.
Źródło: Radio Swoboda, sakhalife.ru
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru