W odpowiedzi na donos prokremlowskiego aktywisty rosyjska prokuratura generalna ma sprawdzić, czy gwiazda estrady z czasów radzieckich Ałła Pugaczowa finansuje Siły Zbrojne Ukrainy - poinformował portal Meduza.
Prokremlowski aktywista Witalij Borodin zwrócił się do rosyjskiej prokuratury generalnej o sprawdzenie, czy gwiazda estrady z czasów radzieckich Ałła Pugaczowa finansuje Siły Zbrojne Ukrainy - pisze w środę portal Meduza.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Borodin napisał w donosie, że Pugaczowa, która mieszka w Izraelu, krytykuje rosyjską agresję przeciwko Ukrainie i wspiera artystów, którzy uciekli z Rosji, sprzeciwiają się wojnie i jakoby pomagają finansowo Ukrainie. Stwierdził też, że wykrył rzekome "zagraniczne finansowanie" piosenkarki i jej powiązania z zachodnimi służbami specjalnymi.
Pugaczowa opuszcza Rosję
Jesienią Pugaczowa poinformowała, że wyjechała z Rosji do Izraela. Wcześniej zwróciła się do władz Rosji, by uznały ją za "zagranicznego agenta", w geście solidarności z mężem Maksimem Gałkinem.
Mąż Pugaczowej od początku inwazji rosyjskiej na Ukrainę kilkakrotnie wypowiadał się przeciwko tej wojnie. Rosyjskie MSW stwierdziło, że Gałkin "prowadził działalność polityczną" i otrzymywał fundusze z Ukrainy.
Pugaczowa jest powszechnie uważana za największą gwiazdę estrady byłego Związku Radzieckiego. Choć poza obszarem byłego ZSRR Pugaczowa nie zyskała szerokiej sławy, w swej ojczyźnie pozostaje jedną z najpopularniejszych postaci życia publicznego.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: magicinfoto / Shutterstock.com