Ponad dwa miliony pytań wysłali Władimirowi Putinowi rodacy w ramach telekonferencji z prezydentem. Najbardziej interesowały ich walka z COVID-19 i szczepienia przeciwko koronawirusowi - podały rosyjskie agencje. Przywódca Rosji mówił również o Ukrainie. Oznajmił, że jest gotowy spotkać się z Wołodymyrem Zełenskim, najpierw jednak "należałoby zrozumieć, o czym z nim rozmawiać".
Telekonferencja "Bezpośrednia linia z Władimirem Putinem" rozpoczęła się w środę, o godzinie 12 czasu moskiewskiego (11 w Polsce). Władimir Putin, który w studiu telewizyjnym odpowiada na żywo na pytania rodaków, zapewnił, że "żadna z kwestii nie zostanie pominięta".
Zgodnie z oczekiwaniami pytania dotyczą głównie walki z pandemią, a także szczepień przeciw COVID-19. Kontrowersje w Rosji wzbudzają zarządzenia lokalnych urzędników w sprawie obowiązkowych szczepień pracowników sektora handlu i usług.
- Jestem przeciwnikiem obowiązkowych szczepień, ale są one jedynym sposobem zapobiegania dalszemu rozprzestrzenianiu się pandemii - oznajmił prezydent. Przyznał, że w jego rodzinie także były przypadki zachorowań.
Putin mówił, że przywódcy regionów Rosji mają prawo do wprowadzania obowiązku szczepienia przeciw COVID-19 dla grup ryzyka. Celem tych działań, jak stwierdził, jest uniknięcie lockdownu. Dopytywany, jakim preparatem zaszczepił się w marcu (tego roku), odpowiedział, że Sputnikiem V. Wcześniej Kreml nie ujawniał, jaką z trzech rosyjskich szczepionek podano prezydentowi.
Sputnikiem V została zaszczepiona także jedna z córek Putina (prezydent ma dwie córki, nie sprecyzował, która z nich przyjęła preparat). Powiedział jedynie, że "wieczorem po szczepieniu jej temperatura wzrosła do 37,5 stopnia, co trwało nie dłużej niż jeden dzień".
W Rosji około 23 miliony obywateli zostało zaszczepionych przeciwko koronawirusowi (najprawdopodobniej pierwszą dawką). Nie odnotowano - jak to ujął przywódca - tragicznych przypadków.
"Oddał Ukrainę pod pełną kontrolę zewnętrzną"
Pytania w czasie telekonferencji dotyczyły także polityki zagranicznej, w tym ewentualnego spotkania z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Putin oznajmił, że jest gotowy z nim się spotkać, najpierw jednak "należałoby zrozumieć, o czym z nim rozmawiać".
- On (Zełenski) oddał Ukrainę pod pełną kontrolę zewnętrzną. Kluczowe problemy życia Ukrainy są rozwiązywane nie w Kijowie, ale w Waszyngtonie. Częściowo w Berlinie i Paryżu. O czym tu mówić? - stwierdził retorycznie gospodarz Kremla.
Putin stwierdził również, że nie uważa narodu ukraińskiego za nieprzyjazny. Odpowiedział tym samym na pytanie, dlaczego Ukraina nie znalazła się na liście krajów nieprzyjaznych (jak dotąd Rosja wpisała na nią jedynie Stany Zjednoczone i Czechy). - Wierzę, że Ukraińcy i Rosjanie to ogólnie jeden naród. Nie sądzę, żeby Ukraińcy byli nieprzyjaźni. Jesteśmy jednością. Ale obecne kierownictwo Ukrainy jest dla nas wyraźnie nieprzyjazne - stwierdził.
Poparcie dla Jednej Rosji
Rosyjski przywódca ogłosił w czasie "dialogu z narodem", że zamierza poprzeć rządzącą partię Jedna Rosja w trakcie kampanii przed wrześniowymi wyborami do Dumy Państwowej (niższej izby parlamentu Rosji). - Byłem twórcą tej partii, więc popieram ją i mam zamiar ją poprzeć w trakcie kampanii wyborczej - oznajmił. Prezydent formalnie nie należy do tego ugrupowania.
Gospodarz Kremla przekonywał ponadto, że kończąca kadencję Duma Państwowa pracowała na dobrym poziomie, uwzględniając to, że deputowani obradowali w warunkach pandemii COVID-19.
Wybory do Dumy odbędą się 19 września tego roku. Partia rządząca ma od dłuższego czasu niskie notowania. Putin wziął udział w jej niedawnym zjeździe i osobiście wskazał kandydatów na najwyższe miejsca na jej liście wyborczej. Wymienił miedzy innymi ministrów obrony i spraw zagranicznych, Siergieja Szojgu i Siergieja Ławrowa.
Studio bez publiczności
Środowa telekonferencja z udziałem Putina trwała trzy godziny i 42 minuty. W tym czasie odpowiedział on na 68 pytań - podała agencja RIA Nowosti.
Tradycja telekonferencji Putina, odpowiadającego na liczne pytania rodaków, sięga 2001 roku. W latach 2008-2011, kiedy Putin był premierem, jej nazwa brzmiała "Rozmowa z Władimirem Putinem. Kontynuacja".
W zeszłym roku z powodu pandemii "bezpośrednia linia" została połączona z doroczną konferencją prasową. W tym roku również obowiązują ograniczenia. W studiu telewizyjnym z prezydentem nie ma publiczności, jedynie prowadzący. W razie potrzeby do transmisji zostaną włączeni szefowie regionów i członkowie rządu - podał dziennik "Kommiersant".
Źródło: TASS, Kommiersant, RIA Nowosti, PAP