Rosyjskie władze zatwierdziły listę "nieprzyjaznych państw", na której znalazły się tylko Stany Zjednoczone i Czechy. W oświadczeniu MSZ Czech stwierdził, że decyzja Moskwy jest kolejnym krokiem w kierunku eskalacji stosunków nie tylko z Czechami, ale także z Unią Europejską i jej sojusznikami.
Wobec państw podejmujących nieprzyjazne działania wobec "Federacji Rosyjskiej, obywateli Federacji Rosyjskiej lub rosyjskich osób prawnych" będą podejmowane kroki zgodnie z dekretem prezydenta Władimira Putina z 23 kwietnia - zdecydował w piątek rosyjski rząd.
Według tego dokumentu Czechy mogą zatrudniać w swoim przedstawicielstwie dyplomatycznym w Rosji maksymalnie 19 pracowników spośród mieszkańców Rosji, a Stany Zjednoczone - ani jednego.
"Rosja wybiera drogę konfrontacji na własną szkodę"
Według resortu spraw zagranicznych Czech zastosowana przez Rosję procedura jest całkowicie sprzeczna z Konwencją wiedeńską o stosunkach dyplomatycznych, w szczególności z zasadą obowiązku umożliwienia właściwego funkcjonowania misji dyplomatycznych oraz z zasadą niedyskryminacji między krajami.
"Żałujemy, że Rosja wybiera drogę konfrontacji na własną szkodę, ponieważ takie postępowanie będzie miało pośredni wpływ na rozwój kontaktów międzyludzkich, na turystykę lub rozwój stosunków handlowych" - napisało tamtejsze MSZ. Podkreślono także, że podjęta wcześniej przez władze Republiki Czeskiej decyzja o ustaleniu maksymalnej liczby pracowników dyplomatycznych w misjach w Pradze i w Moskwie była w pełnej zgodności z prawem międzynarodowym" - dodała czeska dyplomacja.
Kryzys dyplomatyczny
Trwający aktualnie konflikt dyplomatyczny między Czechami a Rosją rozpoczął się 17 kwietnia, gdy władze w Pradze poinformowały, że są uzasadnione podejrzenia, iż za wybuchem w składzie amunicji w Vrebieticach mogą stać rosyjscy agencji GRU. Czechy i Rosja wydaliły wzajemnie swoich dyplomatów, a decyzją rządu rosyjska firma Rosatom ma nie uczestniczyć w przetargu na rozbudowę elektrowni atomowej w Dukovanach.
Zdaniem wicepremiera, ministra spraw wewnętrznych Jana Hamczka decyzja Rosji potwierdziła, że Czechy zareagowały prawidłowo w sprawie Vrbietic. - Czeska reakcja, która zdecydowała o rozbiciu rezydentur GRU i SWR na naszym terenie, uderzyła w Rosję tak mocno, że uznała za konieczne wpisanie nas na listę wrogich krajów razem z USA. Jestem dumny, że mogłem uczestniczyć w przygotowaniu i wprowadzeniu w życie tej czeskiej odpowiedzi” - stwierdził Hamaczek.
Zdaniem rzecznika prezydenta Milosza Zeman Jrziego Ovczaczka głowa państwa ma zareagować na postępowanie Rosji w rozmowie dla jednej ze stacji radiowych w niedzielę.
Źródło: PAP