Ukraińskie działania ofensywne na wschodzie kraju wywołały panikę wśród Rosjan na okupowanych terenach Ukrainy - napisał amerykański Instytut Studiów nad Wojna (ISW). Zauważył, że Kreml po raz pierwszy od początku wojny przyznał się do porażki, ale jego propagandyści próbują zrzucić odpowiedzialność z Władimira Putina. Tymczasem w odbitym z rąk Rosjan Iziumie w obwodzie charkowskim pojawiła się ekipa stacji CNN, która pokazała, jak wygląda miasto po wielomiesięcznej rosyjskiej okupacji.
- Tutaj jeszcze kilka dni temu stacjonowała armia Putina. Teraz ukraińscy żołnierze mogą zebrać obfite żniwo porzuconego rosyjskiego sprzętu wojskowego - relacjonował reporter Sam Kiley. Kamery CNN pokazały między innymi podziemia starej fabryki w Iziumie, w której Rosjanie zorganizowali centrum dowodzenia. - Tu był punkt medyczny, a tu spali wysocy rangą żołnierze - mówił ukraiński wojskowy, który oprowadzał ekipę amerykańskiej stacji. Łóżka te, precyzował Kiley, wykonane były ze starych drzwi.
- Dla ukraińskiej armii kluczowe jest, żeby Rosjanie, a zwłaszcza dowódcy, nadal uciekali. (…) Wtedy działania armii rosyjskiej na Ukrainie załamią się całkowicie. Może to też zagrozić trwałości władzy samego Putina - komentował dziennikarz.
ISW: Kreml chce odsunąć krytykę od Putina
Tymczasem amerykański Instytut Studiów nad Wojna (ISW) ocenił w środowym raporcie, że Kreml stara się oczyścić Putina z odpowiedzialności za utratę prawie całej okupowanej wcześniej części obwodu charkowskiego i obwinia rzekomo źle poinformowanych doradców wojskowych z otoczenia prezydenta.
Moskwa nie przyznawała się do wcześniejszych niepowodzeń na Ukrainie. Porażkę rosyjskiej ofensywy na Kijów w początkowym okresie inwazji Kreml usiłował przedstawić jako zmianę priorytetów, a utratę kontroli nad Wyspą Węży na Morzu Czarnym określał jako "gest dobrej woli" - przypomina ISW.
Instytut zwrócił uwagę, że Kreml po raz pierwszy od początku wojny przyznał się do porażki. "Przyznanie się Kremla do porażki jest częścią wysiłków, by odsunąć krytykę za tak druzgocące niepowodzenie od rosyjskiego prezydenta Władimira Putina i przenieść ją na rosyjskie ministerstwo obrony i dowództwo wojskowe" – napisano w raporcie.
Ukraiński wywiad: rosyjscy urzędnicy odsyłają swe rodziny z Krymu
Porażka Rosji w obwodzie charkowskim wywołała panikę wśród Rosjan na okupowanych terytoriach, rosyjskich żołnierzy i blogerów.
Według ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) rosyjscy urzędnicy na Krymie wysyłają swoje rodziny do Rosji, a pracownicy rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) sprzedają domy na półwyspie i pospiesznie ewakuują krewnych.
Ukraiński sztab generalny informował natomiast, że jednostki z samozwańczych republik w Donbasie, złożone z osób wcielonych do wojska przymusowo, mają niskie morale i borykają się z problemami psychologicznymi. Rosyjscy blogerzy wyrażają coraz większe obawy przed ukraińskimi kontrofensywami na różnych obszarach frontu w obwodach donieckim i zaporoskim - podkreśla ISW.
Władze Rosji próbują teraz ułatwić sobie proces nieoficjalnego poboru do wojska. Centra werbunkowe w kraju przekazywały mężczyznom telefonicznie i listownie nieformalne wezwania, ale wielu Rosjan zdaje sobie sprawę, że zgodnie z prawem takie zawiadomienia muszą być doręczane do rąk własnych. W parlamencie zgłoszono projekt ustawy pozwalającej na wysyłanie wezwań pocztą, co "ułatwi tę nieuczciwą praktykę" - ocenia think tank.
ISW: niepowodzenia Moskwy osłabiają jej wpływy na terenie byłego ZSRR
Niepowodzenia Rosji na Ukrainie w dalszym ciągu osłabiają tymczasem wpływy Moskwy na obszarze byłego ZSRR – twierdzi ISW. Armenia oskarżyła Azerbejdżan o złamanie gwarantowanego przez Rosję zawieszenia broni, a rosyjskie MSZ nie udzieliło odpowiedzi na pytanie, czy Rosja wywiążę się ze swoich zobowiązań wobec Armenii, jeśli Azerbejdżan będzie dalej atakował.
Według ISW osłabione rosyjskie wojsko najpewniej nie ma wystarczających sił, by zapewnić przestrzeganie zawieszenia broni na granicy armeńsko-azerskiej. ISW informował w marcu, że Rosja wycofała 800 żołnierzy ze swojej bazy w Armenii oraz elementy "sił pokojowych" w Górskim Karabachu, by uzupełnić straty poniesione na Ukrainie – przypomniano.
Źródło: PAP, CNN
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru