Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow powiedział we wtorek, że stanowisko prezydenta USA Donalda Trumpa dotyczące priorytetowego znaczenia walki z terroryzmem przynosi pozytywne rezultaty, jeśli chodzi o warunki tworzenia wspólnego "frontu antyterrorystycznego".
Trump wyraża "twarde stanowisko" w sprawie "priorytetowego dla USA na arenie międzynarodowej znaczenia walki z terroryzmem, zwłaszcza z tzw. Państwem Islamskim" - podkreślił Ławrow w wywiadzie dla agencji TASS. Stanowisko to - kontynuował - "wywiera owocny wpływ na ogólną sytuację formowania wspólnego frontu antyterrorystycznego". Szef rosyjskiej dyplomacji zaznaczył, że o tworzenie takiego wspólnego frontu apelował w 2015 roku prezydent Władimir Putin. Ławrow powiedział, że administracja Trumpa "już w pierwszych dniach swojej pracy w Białym Domu zdecydowała się na konkretne, nawet jeśli na razie jednorazowe" działanie dotyczące walki z Państwem Islamskim.
Chodzi o dostarczenie 22 stycznia zeszłego roku współrzędnych bojowników w prowincji Aleppo. Ławrow, który zarzucał administracji poprzedniego prezydenta USA Baracka Obamy, iż nie dotrzymywała ustaleń ws. koordynacji działań w Syrii, podkreślił, że decyzja nowej ekipy w Białym Domu "charakteryzuje poprzednią, jak i obecną administrację". - Obecna administracja USA jest moim zdaniem znacznie mniej zideologizowana i bardziej nastawiona na konkretny rezultat - mówił Ławrow. Wyraził przekonanie, że efekt prowadzonej przez USA walki z terroryzmem będzie "przy takim podejściu o wiele bardziej ważny i znaczący" niż osiągnięcia Obamy. Szef MSZ Rosji powiedział, że Moskwa kontaktuje się "z tymi ludźmi, którzy już zostali mianowani" w administracji Trumpa. - Oczekujemy, że gdy tylko zakończą oni procesy formowania odpowiednich wydziałów związanych z polityką zagraniczną we wszystkich organach władzy, będziemy mogli rozpocząć zwykły dialog - dodał Ławrow.
Autor: kło/sk / Źródło: PAP