Gubernator aresztowany, następca bada życie "na odludziu", a w protesty "zaangażowani są cudzoziemcy"

Źródło:
Echo Moskwy, TASS, Kommiersant, RBK

Były gubernator Kraju Chabarowskiego Siergiej Furgał może usłyszeć kolejne zarzuty. Komitet Śledczy ma zbadać jego udział w jeszcze jednym zabójstwie i usiłowaniu zabójstwa przedsiębiorców zajmujących się handlem złomem - podało radio Echo Moskwy. Urzędnik, w obronie którego protestują tysiące ludzi w Chabarowsku i innych miastach regionu, przebywa w areszcie.

Oglądaj TVN24 w internecie na TVN24 GO>>>

Echo Moskwy i agencja TASS poinformowały w poniedziałek, że "wobec Siergieja Furgała i czterech innych oskarżonych przeprowadzana jest kontrola pod kątem udziału w przestępstwach popełnionych w latach 2003-2004 w jednej w miejscowości Kraju Chabarowskiego". Jak ujawnił rozmówca agencji TASS, akta sprawy dotyczą zabójstwa i usiłowania zabójstwa przedsiębiorców zajmujących się handlem złomem. 

"Udział Furgała w tych przestępstwach miał zostać ustalony przez prokuraturę jeszcze w 2004 roku, ale sprawa karna przeciwko niemu została zamknięta" - przypomniała agencja TASS.

Putin "stracił zaufanie"

Były gubernator blisko półtoramilionowego Kraju Chabarowskiego na Dalekim Wschodzie Rosji został zatrzymany 9 lipca. W moskiewskim areszcie śledczym ma pozostać co najmniej do 9 września.

Zatrzymanie Siergieja Furgała w Chabarowsku Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej

Rosyjscy śledczy oskarżyli Furgała o udział w organizacji zabójstw i prób zabójstw dokonywanych przez grupę przestępczą w latach 2004-2005 na terenie Kraju Chabarowskiego i obwodu amurskiego. Ofiarami tych zamachów mieli paść miejscowi biznesmeni. Kilka osób z otoczenia byłego gubernatora złożyło obciążające go zeznania, przeciwko zeznawał także aresztowany w 2019 roku były partner biznesowy Nikołaj Mistriukow.

20 lipca prezydent Władimir Putin podpisał dekret o dymisji Siergieja Furgała z powodu "utraty zaufania", a pełniącym obowiązki gubernatora został Michaił Diegtiariow, podobnie jak Furgał, związany z Liberalno-Demokratyczną Partią Rosji (LDPR) Władimira Żyrinowskiego.

Ucieczka na "odludzie"

Zwolennicy Furgała zażądali od Diegtiariowa dymisji i protestują od czasu, kiedy Furgał został zatrzymany. Do protestów doszło zgodnie z oczekiwaniami wielu publicystów, którzy podkreślali, że władze Rosji postanowiły wyeliminować gubernatora, który w Kraju Chabarowskim jest bardziej popularny niż prezydent Władimir Putin.

- Chodzi o odroczoną polityczną zemstę za porażkę w wyborach w 2018 roku. Po zwycięstwie Furgała [który w walce o ten urząd pokonał wówczas kandydata rządzącej Jednej Rosji Wiaczesława Szporta - red.] zaczęły się naloty na jego administrację, dochodziło też do rewizji w biurach urzędników w Chabarowsku i w firmach związanych niegdyś z gubernatorem. W ubiegłym roku mieszkańcy Kraju Chabarowskiego głosowali na kandydatów popieranych przez Furgała w wyborach lokalnych. Region ten pozostanie punktem protestu w Rosji - wyraził wcześniej przypuszczenie cytowany przez rosyjskie media moskiewski politolog Aleksandr Kyniew.

Kolejny wiec protestacyjny w Chabarowsku odbył się 25 lipca. W tym czasie Diegtiariow wyjechał z miasta. Miał zbadać, jak wygląda życie "na odludziu" regionu. - Trasa jest opracowywana: będziemy latać wokół regionów północnych albo wschodnich. Naprawdę chcę komunikować się z ludźmi właśnie na odludziu - mówił następca Furgała, cytowany przez RBK.

Komentując protesty na rzecz poparcia poprzednika, Diergiariow powiedział, że "w ich organizację zaangażowani są cudzoziemcy, którzy przybyli do regionu, by rozchwiać sytuację". Jednocześnie zaznaczył, że zazdrości protestującym na wiecach, "ponieważ mają wolny czas".

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: Echo Moskwy, TASS, Kommiersant, RBK