Sprzedawca wełny kontra Nawalny. Sąd zdecydował w sprawie "Inteligentnego głosowania"

Źródło:
BBC, dw.com

Moskiewski sąd zakazał amerykańskiej wyszukiwarce Google i rosyjskiej Yandex pokazywania w wynikach nazwy "inteligentne głosowanie". Pozwy w tej sprawie złożyła firma ze Stawropola sprzedająca wełnę, która zarejestrowała prawa do tej frazy, a tym samym do nazwy projektu stworzonego przez opozycjonistę Aleksieja Nawalnego.

Projekt Aleksieja Nawalnego zakłada oddanie głosu w wyborach na tego kandydata, który ma w danym okręgu największe szanse na pokonanie przedstawiciela rządzącego ugrupowania Jedna Rosja.

"Mamy nadzieję, że Google nie wdroży tej decyzji" - napisał na Instagramie Iwan Żdanow, były prawnik Fundacji Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego, uznanej przez rosyjskie władze za ekstremistyczną.

Rosyjska sekcja BBC przypomniała, że firma ze Stawropola (na południu Rosji), specjalizująca się w przetwórstwie i sprzedaży wełny owczej i nie mająca nic wspólnego z projektem znanego opozycjonisty, w lipcu tego roku zarejestrowała swoje prawa do nazwy "Inteligentne głosowanie". Procedura rejestracji trwała niecały miesiąc, choć zazwyczaj zainteresowani oczekują na decyzję prawie rok - podkreśliła BBC.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

W firmie, roszczącej prawa do nazwy używanej przez Nawalnego od 2018 roku, pracują zaledwie trzy osoby, łącznie z kierownictwem. 1 września spółka złożyła pozew przeciwko Google. Stroną trzecią w sprawie był Roskomnadzor, rosyjski urząd kontrolujący media i internet. Sąd arbitrażowy w Moskwie podjął decyzję 3 września.

"Postanowienie sądu jest niezgodne z prawem: Inteligentne głosowanie nie jest przedmiotem obrotu komercyjnego, korzystamy z niego od kilku lat (co wskazuje na nadużycie prawa przez powoda). Sąd, generalnie, odbył się nawet bez naszego udziału" - skomentował decyzję sądu Żdanow.

Poparcie dla Aleksieja Nawalnego. Zdjęcie archiwalne Konstantin Lenkov / Shutterstock

CZYTAJ TAKŻE: Roskomnadzor domaga się od Apple i Google usunięcia aplikacji Nawalny

Przed wrześniowymi wyborami do Dumy

Galina Arapowa, szefowa rosyjskiego Centrum Ochrony Praw Mediów, powiedziała BBC, że próba zablokowania i ograniczenia rozpowszechniania informacji o "inteligentnym głosowaniu" za pomocą wszelkich dostępnych środków, nawet jeśli są one raczej wątpliwe z prawnego punktu widzenia, to ogniwa "w tym samym łańcuchu". Wcześniej Arapowa utrzymywała, że przed wrześniowymi wyborami do parlamentu władze postawiły zadanie, by "tłumić wszystko, co jest związane z tym konkretnym projektem".

Projekt "Inteligentne głosowanie" powstał w listopadzie 2018 roku. Celem Nawalnego i jego współpracowników było pozbawienie kandydatów rządzącej partii Jedna Rosja zwycięstwa w wyborach gubernatora Petersburga i deputowanych do moskiewskiej Dumy (wybory odbyły się we wrześniu 2019 roku). Nawalny tłumaczył swoją strategię w sposób następujący: "Niektóre partie nie mogą dojść do porozumienia i wyznaczyć jednego kandydata przeciwko Jednej Rosji. My możemy to zrobić. Jesteśmy różni, ale mamy jeden cel - jesteśmy przeciwko monopolowi Jednej Rosji. Wszystko pozostałe - to matematyka".

Aresztowanie aktywistki w Rostowie nad Donem

W czwartek, w Rostowie nad Donem do aresztu trafiła miejscowa aktywistka Bella Nasibian. Wyszła na ulice miasta ze zdjęciem plakatu przedstawiającego projekt "Inteligentne głosowanie". Policja powiązała sprawę z Fundacją Walki z Korupcją, sporządzając protokół dotyczący propagowania "symboli ekstremistycznych". Sąd w Rostowie zwolnił jednak Nasibian, z uwagi na to, że jest matką małoletniego dziecka. Uniknie aresztu, ale ma zapłacić grzywnę - podała BBC.

Nawalny, aktywista i znany krytyk Kremla, odsiaduje w kolonii karnej w Pokrowie wyrok 2,5 roku więzienia za naruszenie zwolnienia warunkowego w sprawie o zarzucane mu malwersacje finansowe.

Autorka/Autor:tas//now

Źródło: BBC, dw.com

Źródło zdjęcia głównego: Konstantin Lenkov / Shutterstock

Tagi:
Raporty: