Sytuacja na Ukrainie była dominującym tematem rozmów prezydentów Rosji i USA, Władimira Putina i Joe Bidena - poinformował Kreml w komunikacie po rozmowie. Putin "wyraził poważne zaniepokojenie z powodu prowokacyjnych działań" władz w Kijowie wobec Donbasu. Jak podała strona rosyjska, odnosząc się do stosunków dwustronnych obydwaj przywódcy ocenili, że "stan współpracy nadal jest niezadowalający".
Komunikat Kremla opublikowany został ponad dwie godziny po zakończeniu rozmowy prezydentów, która odbyła się przez łącze wideo i trwała około dwóch godzin. Strona rosyjska opublikowała jedynie kadry z rozpoczęcia spotkania, na których Putin wygłosił słowa powitania. Nie podano, czy przywódcy Rosji towarzyszyli podczas rozmów jego współpracownicy. Rzecznik rosyjskiego prezydenta Dmitrij Pieskow zapowiadał wcześniej, że rozmowa prezydentów odbędzie się bez udziału mediów i nie przewidziano wystąpienia Putina po zakończeniu spotkania.
Kreml: sytuacja na Ukrainie głównym tematem rozmów
W oświadczeniu Kremla po rozmowach prezydentów Władimira Putina oraz Joe Bidena podano, że "dominujące miejsce w rozmowie zajęła problematyka związana z kryzysem wewnątrzukraińskim". Rosja nazywa w ten sposób konflikt w Donbasie, w którym stroną są prorosyjscy separatyści. Putin, jak oświadczyła Moskwa, przedstawił Bidenowi przykłady "destrukcyjnej polityki Kijowa, której celem jest całkowity demontaż porozumień mińskich" i "wyraził poważne zaniepokojenie z powodu prowokacyjnych działań Kijowa przeciwko Donbasowi".
Biden ze swej strony "określił działania w postaci sankcji, które USA wraz z sojusznikami gotowe byłyby zastosować w razie dalszej eskalacji" związanej z aktywnością wojsk rosyjskich w pobliżu granic Ukrainy - głosi oświadczenie strony rosyjskiej. Dodano w nim, że Putin odparł, iż "nie należy przerzucać odpowiedzialności na barki Rosji, ponieważ to właśnie NATO podejmuje niebezpieczne próby zagospodarowania terytorium ukraińskiego" i "wzmacnia potencjał wojskowy w pobliżu granic" Rosji.
"Z tego powodu Rosja jest poważnie zainteresowana uzyskaniem niezawodnych gwarancji, mających formę prawną, wykluczających rozszerzenie NATO na kierunku wschodnim i rozmieszczenie ofensywnych systemów uzbrojenia w państwach sąsiadujących" - czytamy w komunikacie Kremla.
"Stan współpracy nadal jest niezadowalający"
Przywódcy rozmawiali również o relacjach dwustronnych i uznali, że "stan współpracy (rosyjsko-amerykańskiej -red.) nadal jest niezadowalający, co przejawia się w szczególności w problemach, z jakimi stykają się w swojej pracy ograniczone (liczebnie) misje dyplomatyczne obu krajów" - podkreślił Kreml. Rosja - dodano - zaproponowała "zniesienie wszelkich ograniczeń, które się nagromadziły w funkcjonowaniu misji dyplomatycznych" obu państw. Zdaniem Moskwy "mogłoby to przyczynić się do unormowania innych aspektów relacji dwustronnych".
Jak głosi komunikat, prezydent Rosji oświadczył, że obecny stan "jest następstwem polityki władz amerykańskich", które - według Kremla - rozpoczęły "praktykę ograniczeń na dużą skalę, zakazy i masowe wysyłanie dyplomatów rosyjskich" kilka lat temu.
Kreml oświadczył, że rozmowy prezydentów Rosji i USA "miały charakter otwarty i merytoryczny". Zaznaczył też w komunikacie, że Putin i Biden mówili o współpracy dwóch krajów w latach II wojny światowej. Przywódcy "podkreślili, że poniesione wówczas ofiary nie powinny być zapomniane, a sam sojusz powinien służyć jako przykład w budowaniu kontaktów i współpracy w dzisiejszych realiach".
Źródło: PAP