W pożarze w domu opieki dla osób starszych w rosyjskiej Baszkirii na Uralu zginęło 11 osób. Cztery osoby zdołały uciec. Do tragedii doszło w prywatnej placówce bez licencji na działalność.
Do pożaru w drewnianym, jednopiętrowym domu opieki doszło w nocy z poniedziałku na wtorek w miejscowości Iszbułdino. Zginęły osoby starsze, które były stałymi mieszkańcami placówki i nie mogły samodzielnie się poruszać. "Niestety, w trakcie gaszenia na miejscu pożaru odnaleziono zwłoki 11 osób. Informacja w sprawie liczby zabitych jest wciąż ustalana" - podało w komunikacie rosyjskie ministerstwo do spraw sytuacji nadzwyczajnych.
Radio Echo Moskwy przekazało, że pracownica placówki zdołała uratować trzy osoby, ewakuując je przez okno. Uratowała się także sama. Lokalnym mediom opowiadała, że ogień wybuchł na werandzie budynku. - Otworzyłam drzwi na werandę i wszystko już się paliło. Pobiegłam obudzić wszystkich. Nie było głównego wyjścia, wszystko płonęło. Otworzyłam okno, płomień jeszcze bardziej się rozprzestrzenił - mówiła przejęta.
Pracownica domu opieki opowiedziała również, kogo zdołała uratować. - Nie wiem, ale w jakiś niesamowity sposób wypchnęłam przez okno trzech starszych mężczyzn. Najstarszy z nich ma 78 lat, nie wiem jak, ale go wyciągnęłam. Biegłam boso po śniegu. Skaleczyłam się, nogi mam poparzone - relacjonowała.
W budynku znajdowało się, według różnych źródeł, 15 lub 16 osób, co, zdaniem miejscowych władz, mogło być naruszeniem przepisów, ponieważ dom opieki został zaprojektowany z myślą o jednoczesnej obsłudze nie więcej niż 10 pensjonariuszy.
Agencja TASS podała, że prywatna instytucja nie posiadała licencji na stały pobyt pensjonariuszy. Przyczyną pożaru mogły być niesprawne przewody elektryczne lub czynnik ludzki.
Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej wszczął sprawę karną dotyczącą spowodowania śmierci w wyniku zaniedbań.
Źródło: PAP, BBC, Echo Moskwy
Źródło zdjęcia głównego: facebook/Mchsrb Bashkortostan