Już 50 procent Rosjan wymienia Ukrainę wśród krajów najbardziej wrogo nastawionych do Rosji - pisze w poniedziałek rosyjski dziennik "Wiedomosti", powołując się na sondaż niezależnego ośrodka socjologicznego Centrum Lewady.
Jeszcze w 2014 roku Ukrainę jako jeden z najbardziej wrogo nastawionych krajów wymieniało 30 procent Rosjan - podkreśla gazeta w artykule zatytułowanym "Wróg numer 2". "Głównym wrogiem pozostają USA, jednak jest to trend spadający" - relacjonują "Wiedomosti".
Komentując wynik badania i 50-procentowy odsetek osób postrzegających Ukrainę jako wrogie państwo, dziennik podkreśla, że "nigdy wcześniej nie był tak wysoki".
Konflikt podsyca wrogość
"Konflikt z Ukrainą trwa nadal, pretensje nie słabną, a na tym tle trwa nadal konflikt z Zachodem" - przypominają "Wiedomosti", cytując opinię wicedyrektora Centrum Lewady Aleksieja Grażdankina. "Wrogość wywołana jest obecną sytuacją i im dłużej będzie trwać, tym trudniej będzie od niej odejść" - ostrzega socjolog.
Grażdanikn wskazuje, że stosunek badanych do jakiegoś kraju zależy od polityki władz tego państwa, natomiast postawa wobec narodu danego kraju zawsze jest bardziej pozytywna. Jednak oba te wskaźniki są powiązane - jeśli pogarsza się stosunek do kraju, to pogarsza się również stosunek do jego mieszkańców.
Jednocześnie socjolog zauważa, że wraz z zakończeniem konfliktu politycznego relacje poprawiają się.
Rosjanie wierzą telewizji
W Rosji "najważniejszą rolę odgrywa telewizja, która wyznacza normy postaw wobec tego czy innego kraju" - ocenił w rozmowie z "Wiedomostiami" politolog Aleksiej Makarkin. - Rosjanie bardziej wierzą nie ludziom, którzy dopiero co przyjechali z Kijowa, a telewizji - dodał. I tak na przykład - wskazuje ekspert - obecny stosunek Rosjan do Stanów Zjednoczonych kształtowany jest przez telewizję i przekaz: prezydent Donald "Trump jest być może w porządku, ale elity (w USA) nie pozawalają mu realizować jego polityki".
"Uraza pomnożona przez poczucie niesprawiedliwości"
Makarkin wskazuje, że telewizja rosyjska nie zapomina o Ukrainie. Jego zdaniem Rosjanie nie postrzegają siebie jako strony winnej w konflikcie z Ukrainą. Uważają, "że Krym i tak był swój, że w Ługańsku broniono swoich", żywią "urazę, pomnożoną przez poczucie niesprawiedliwości" - wylicza Makarkin i jak dodaje, gdy do tej postawy dołączają się bieżące informacje o aktualnych wydarzeniach, "doprowadza to do tego, że rany, które mogłyby się goić, wciąż są rozdrapywane".
W sondażu Centrum Lewady na pytanie: "Jakie kraje można nazwać najbardziej nieprzyjaźnie, wrogo nastawionymi do Rosji?" około 70 procent ankietowanych wskazało USA, 50 procent Ukrainę, a ponad 20 procent Niemcy.
Autor: mm//now/jb / Źródło: PAP