Władze Chin wezwały do "wspólnych wysiłków" na rzecz zmniejszenia napięcia na Półwyspie Koreańskim. Rosja z kolei skrytykowała "jednostronne działania", dając do zrozumienia, że amerykańska aktywność w regionie może doprowadzić do wymknięcia się sytuacji spod kontroli. W ostatniej odsłonie wojny nerwów reżim w Phenianie zarządził przygotowania do ataku rakietowego na USA.
Rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei zaapelował "do stron (konfliktu) o działania mające na celu odprężenie sytuacji". - Pokój i stabilizacja na Półwyspie Koreańskim służy wspólnemu interesowi - podkreślił Hong na codziennej konferencji prasowej w Pekinie.
Z kolei szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow oznajmił, że Rosja jest zaniepokojona "jednostronnymi działaniami wokół Korei Północnej, które wzmagają aktywność wojskową". - Sytuacja może po prostu wymknąć się spod kontroli - powiedział Rosjanin.
Wzmożone napięcie
W ostatnich dniach znacząco wzrosło napięcie na Półwyspie Koreańskim. 11 marca władze w Phenianie ogłosiły, że nie będą więcej uznawały kończącego wojnę koreańską rozejmu z 1953 roku ani wszystkich pozostałych porozumień odprężeniowych z Seulem. Była to odpowiedź zarówno na rozszerzenie sankcji ONZ, jak i na wspólne doroczne amerykańsko-południowokoreańskie ćwiczenia wojskowe. W manewrach pod nazwą "Foal Eagle", które trwają dwa miesiące, uczestniczy ok. 10 tys. Amerykanów i 200 tys. Koreańczyków z Południa. Phenian zarzucił obu krajom, że ćwiczenia mają w istocie na celu wysondowanie możliwości inwazji na Koreę Płn. 21 marca Phenian zagroził atakiem na bazy morskie USA położone w Japonii i na wyspie Guam. Była to odpowiedź na przelot amerykańskich bombowców strategicznych B-52 w pobliżu Płw. Koreańskiego.
W stanie gotowości
We wtorek władze Korei Płn. poinformowały, że postawiły w stan gotowości bojowej swoje siły rakietowe, grożąc atakiem na amerykańskie bazy na wyspie Guam, Hawajach i na kontynentalnym terytorium USA. Po tym komunikacie Chiny natychmiast zaapelowały o powściągliwość. Pentagon potępił groźby Północy i wyraził gotowość odpowiedzenia na "każdą ewentualność".
W czwartek dwa amerykańskie bombowce strategiczne B-2 Spirit wykonały lot nad Koreą Płd., zrzucając ćwiczebną amunicję na południowokoreański poligon. Z Phenianu ponownie napłynęły informacje, że przywódca Korei Płn. Kim Dzong Un postawił w stan gotowości wojska rakietowe i - jak podała KCNA - podczas spotkania z najwyższymi dowódcami wojskowymi uznał, że "w obecnej sytuacji nadszedł czas, by wyrównać rachunki z amerykańskimi imperialistami". Armia południowokoreańska zaobserwowała wzmożoną aktywność północnokoreańskich wojsk obsługujących rakiety średniego i dalekiego zasięgu.
Autor: mtom/k / Źródło: PAP