Koniec poszukiwań zaginionych górników. "Nie ma już żadnej nadziei"


Poszukiwania ośmiu górników, którzy zaginęli po zatopieniu kopalni diamentów w Jakucji na początku sierpnia, zakończyły się fiaskiem. Poinformował o tym szef koncernu Ałrosa Siergiej Iwanow.

- Jestem zmuszony powiedzieć z ciężkim sercem, że nie ma już żadnej nadziei na wydobycie na powierzchnię pracowników, którzy zostali w kopalni. Jesteśmy głęboko wstrząśnięci tym, co się stało - powiedział w sobotę Siergiej Iwanow.

W akcji poszukiwawczej brało udział około 300 funkcjonariuszy służb ratunkowych.

Zatopione niższe chodniki

4 sierpnia kopalnię w miejscowości Mirnyj w Jakucji w azjatyckiej części Rosji, która należy do producenta diamentów Ałrosa, zaczęła zalewać woda. Przedostała się z pobliskiego wyrobiska, zatapiając niższe chodniki kopalni.

W chwili katastrofy pod ziemią było 142 górników. Z nich 133 zostało ewakuowanych na powierzchnię. Dzięki akcji poszukiwawczej udało się uratować jednego z zaginionych górników.

Kopalnia Mir w miejscowości Mirnyj działa od 2009 roku. Jej wydobycie w zeszłym roku sięgnęło około 3,19 mln karatów. Sierpniowe podtopienie to kolejny wypadek w tej kopalni w ostatnich tygodniach. 29 lipca doszło do zawału skał i zasypania pojazdu załadunkowego, w którym zginęła jedna osoba.

Autor: tas//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: mchs.gov.ru