Protesty po zatrzymaniu dziennikarza. "Mnie też aresztujcie"


Rosyjski dziennikarz śledczy Iwan Gołunow, znany z materiałów o korupcji wśród moskiewskich urzędników, został zatrzymany w czwartek przez policję w stolicy Rosji i oskarżony o przestępstwa narkotykowe, do których się nie przyznaje - oświadczył jego prawnik. W piątek przed budynkiem MSW zebrała się grupa ludzi, by zaprotestować przeciwko zatrzymaniu dziennikarza, kilkanaście osób spotkało to samo.

O zdarzeniu informuje również niezależny rosyjski portal Meduza, dla którego pracuje Gołunow. Według Meduzy, dziennikarza zatrzymano w czwartek w centrum Moskwy, gdy zmierzał na spotkanie ze swoim informatorem. W plecaku Gołunowa znaleziono później torebkę z narkotykami. Mężczyzna utrzymuje, że nie należy ona do niego. Kolejną torebkę z nielegalnymi substancjami policja znalazła podczas przeszukania mieszkania zatrzymanego - podała Meduza. Według portalu dziennikarz - który uważa, że aresztowanie jest związane z jego działalnością zawodową - został oskarżony o sprzedaż narkotyków na dużą skalę, za co grozi mu 10-20 lat więzienia.

Ujawniał korupcję wśród urzędników

Dobrze znany w Rosji 36-letni Gołunow prowadzi śledztwa dziennikarskie dotyczące korupcji wśród moskiewskich urzędników. Agencja Reutera zaznacza, że mer Moskwy Siergiej Sobianin jest bliskim sojusznikiem rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Prawnik Gołunowa Dmitrij Dżułaj powiedział agencji Reutera, że sądzi, iż to policja podłożyła jego klientowi narkotyki. Dodał, że odmówiono też pobrania próbki z dłoni Gołunowa, by sprawdzić, czy rzeczywiście dotykał torebki z nielegalnymi substancjami. Zdaniem Dżułaja dziennikarz został pobity, a policjanci odmówili wezwania lekarzy, którzy mogliby ocenić obrażenia, jakich doznał jego klient w areszcie. Redaktor naczelny Meduzy Iwan Kołpakow powiedział, że jest przekonany, iż Gołunowa zatrzymano ze względu na jego pracę. - Jestem w 100 procentach przekonany, że jest to związane z działalnością zawodową Iwana Gołunowa - podkreślił.

"Jestem dziennikarzem. Mnie też aresztujcie"

W piątek policja w Moskwie zatrzymała kilkanaście osób, które prowadziły jednoosobowe pikiety pod budynkiem MSW, by zaprotestować przeciwko temu co spotkało Gołunowa. Niezależna "Nowaja Gazieta" podaje, że wśród zatrzymanych było kilku dziennikarzy - w tym Paweł Kanygin i Ilia Azar z "NG" - a także pisarz i satyryk Wiktor Szenderowicz, krytyczka literacka Anna Narinskaja czy obrończyni praw człowieka Wiktoria Iwlewa. Zatrzymań dokonano z powodu naruszenia przepisów organizowania pikiet - informują rosyjskie media. "Nowaja Gazieta" pisze, że zatrzymanych wypuszczono już z komisariatu. Pod budynkiem utworzyła się kolejka osób chcących wziąć udział w jednoosobowych pikietach. Ich uczestnicy trzymali w rękach plakaty z napisem: "Nazywam się Iwan Gołunow. Jestem dziennikarzem. Mnie też aresztujcie".

Autor: momo\mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: