Doniesienia o kolejnych atakach dronów w Rosji. Brytyjski resort obrony: rośnie presja na rosyjskie dowództwo

Źródło:
PAP, Reuters

W związku z ostatnimi atakami na terytorium Rosji dowództwo rosyjskich Sił Powietrzno-Kosmicznych (WKS) najprawdopodobniej jest pod silną presją, by poprawić obronę powietrzną nad zachodnią częścią kraju - przekazało w niedzielę brytyjskie ministerstwo obrony. Tymczasem strona rosyjska twierdzi, że w niedzielę doszło do ataków dronów w trzech obwodach. 

Jak wskazano w codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjskiego ministerstwa obrony, uderzenia w głąb Rosji mają strategiczne znaczenie, ponieważ prezydent Władimir Putin prawie na pewno dokonał inwazji na Ukrainę, zakładając, że będzie to miało niewielki bezpośredni wpływ na Rosjan.

Tymczasem bezzałogowe statki powietrzne regularnie atakują Moskwę. Ponadto pojawia się coraz więcej doniesień o pociskach SA-5 (określanych w kodzie NATO jako Gammon) uderzających w Rosję. Ta 7,5-tonowa, 11-metrowa broń z czasów Związku Sowieckiego została wycofana z ukraińskiej obrony powietrznej. Jednak obecnie jest najwyraźniej wykorzystywana jako rakieta balistyczna do ataków naziemnych.

Oceniono, że presja prawdopodobnie spada w szczególności na szefa sztabu Sił Powietrzno-Kosmicznych, generała pułkownika Wiktora Afzałowa, gdyż głównodowodzący WKS generał Siergiej Surowikin pozostaje nieobecny. Podejrzewa się, że został zatrzymany w związku z buntem Grupy Wagnera w czerwcu 2023 roku.

Kolejne ataki dronów w Rosji

W niedzielę strona rosyjska przekazała, że w trzech obwodach kraju doszło do kolejnych ataków dronów. Uderzyły one między innymi w obwodzie kurskim i rostowskim przy granicy z Ukrainą. W Kursku, którego władze twierdzą, że dron uderzył w stację kolejową, rannych miało zostać pięć osób. Gubernator obwodu opublikował zdjęcia, na których widać skutki ataku. W obwodzie rostowskim nikt nie ucierpiał

Dron miał pojawić się także nad obwodem moskiewskim. Rosyjskie ministerstwo obrony utrzymuje, że maszyna została zestrzelona i spadła na niezamieszkany obszar. W związku z incydentem na krótko wstrzymany został ruch na lotniskach Wnukowo i Domodiedowo.

Strona rosyjska twierdzi, że drony należały do Ukraińców. Kijów nie odniósł się do tych oskarżeń.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: