Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt stwierdziła, że zdaniem Donalda Trumpa Rosja chce zakończenia wojny. Tymczasem rzeczniczka Departamentu Stanu Tammy Bruce oceniła, że ostatnie wydarzenia "rodzą pytania" o to, kto chce pokoju.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt podczas wtorkowego briefingu komentowała piątkowe rozmowy prezydenckiego wysłannika Steve'a Witkoffa z Władimirem Putinem. Jak stwierdziła, choć nie chce zdradzać szczegółów rozmów, to "może powiedzieć, że były produktywne".
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Wysłannik Donalda Trumpa: Putin przedstawił warunki osiągnięcia pokoju
- Jak powiedział wczoraj wieczorem prezydencki wysłannik Steve Witkoff, uważa on, że Rosja chce zakończyć tę wojnę i prezydent również tak uważa. Rosja ma zachęty, aby zakończyć tę wojnę, być może mogłyby to być partnerstwa gospodarcze ze Stanami Zjednoczonymi, ale najpierw musimy zobaczyć zawieszenie broni - powiedziała rzeczniczka.
Sekretarz stanu wątpi, czy Rosja chce zawieszenia broni
W innym tonie do rozmów z Rosją odniosła się przedstawicielka Departamentu Stanu Tammy Bruce. Pytana o możliwość zniesienia sankcji z Rosji podkreśliła, że jakiekolwiek decyzje w tej sprawie mogą zapaść dopiero, "gdy skończy się rzeź".
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
- A po Niedzieli Palmowej mamy tu wyraźnie dynamikę, która musi rodzić więcej pytań o naturę tego, kto naprawdę jest oddany pokojowi i zawieszeniu broni - powiedziała, przywołując rosyjski atak na Sumy, w którym zginęło co najmniej 35 osób, w tym dzieci, a 117 osób zostało rannych. - Mimo to nadal pracujemy na rzecz zawieszenia broni - dodała.
Sam Trump twierdził, że atak był wynikiem rosyjskiej pomyłki, fałszywie oskarżał Ukrainę o rozpoczęcie wojny, utrzymywał, ze rozmowy Witkoffa z Putinem były dobre i zapowiadał, że wkrótce ogłosi "bardzo dobre propozycje" na temat zakończenia wojny.
Autorka/Autor: asty/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Reuters