Została zatrzymana przed kolonią karną, w której przebywa Aleksiej Nawalny. Chciała się dowiedzieć, jaki jest jego stan zdrowia, żądała, by dopuszczono do niego medyków, którym ufa. Kim jest Anastazja Wasiljewa?
We wtorek Wasiljewa i kilku działaczy Sojuszu Lekarzy przyjechało do Pokrowa w obwodzie włodzimierskim, gdzie odbywa wyrok 2,5 roku więzienia Aleksiej Nawalny. Sojusz Lekarzy jest niezależnym związkiem zawodowym w Rosji współpracującym z Fundacją Walki z Korupcją Aleksieja Nawalnego. Na początku marca został uznany przez władze za organizację pełniącą funkcję "zagranicznego agenta".
Wasiljewej nie wpuszczono do Nawalnego. Jak relacjonowało BBC, lekarze i dziennikarze stali przy wejściu do kolonii karnej przez około trzy godziny. Później przyjechały więźniarki, a policja zaczęła ostrzegać zgromadzonych, że zakłócają pracę zakładu. Kilka minut później Wasiljewa została zatrzymana. Do więźniarki została także wepchnięta szefowa sztabu Nawalnego w Kemerowie Ksenia Pachomowa i kilka innych osób, w tym operator amerykańskiego kanału telewizyjnego CNN.
- Jeśli trzeba będzie, wrócimy tutaj ponownie, z namiotami – powiedziała BBC Wasiljewa. Kim jest?
Wizyta u okulisty po ataku nieznanego sprawcy
Anastazja Wasiljewa specjalizuje się w diagnostyce i leczeniu ostrych i przewlekłych chorób oczu. BBC przypomniała, że lekarka poznała Nawalnego kilka lat temu, w czasie pracy w prywatnej klinice Czajka w Moskwie. Opozycjonista potrzebował wtedy pomocy okulisty po incydencie, do którego doszło pod koniec kwietnia 2017 roku, kiedy przed biurem Fundacji Walki z Korupcją w Moskwie nieznany sprawca oblał go środkiem dezynfekującym w Rosji nazywanym zielonką. Substancja dostała się do prawego oka.
Wasiljewa w rozmowie telefonicznej zaleciła Nawalnemu - wówczas nie wiedziała, że jest znanym blogerem, politykiem i krytykiem Kremla - by stosował krople do oczu. Później chciała sprawdzić, jak się czuje. Gdy odpowiedział, że źle, poprosiła, by przyjechał do kliniki. Kiedy go zbadała, uznała, że sprawa jest poważniejsza, że jej pacjent może stracić oko. - Skontaktowałam się z doktorem Guellem, jest jednym z najlepszych specjalistów w Hiszpanii, wykonuje przeszczep rogówki – opowiadała dziennikarzom Wasiljewa. Nawalny przeszedł operację w Barcelonie. Udała się.
Po wyrzuceniu matki z pracy
Anastazja Wasiljewa założyła Sojusz Lekarzy po wyrzuceniu z pracy jej matki, także okulistki. W rozmowie z Radiem Swoboda aktywistka wspominała, że szukała prawników, by pomogli w sprawie jej matki. Zwróciła się także do Nawalnego. Wskazany przez opozycjonistę obrońca wygrał sprawę w sądzie. Matka wróciła do pracy w moskiewskim Instytucie Badawczym Chorób Oka.
W prorządowych mediach było wiele spekulacji na temat powiązań Wasiljewej z Federalną Służbą Bezpieczeństwa. Ojciec jej byłego męża był generałem FSB. Kobieta odpowiadała, że rzadko się z nim kontaktuje i nigdy nie prosiła go o pomoc. - Każdy z nas ma krewnych. Brat mojej babci był członkiem Komitetu Centralnego KPZR. Dowiedziałam się o tym niedawno. Byłam zaskoczona – wyznała. Wasiljewa mówiła również, że wcześniej była apolityczna i dobrze traktowała Władimira Putina, była też przekonana, że mieszka "we wspaniałym kraju ze wspaniałym prezydentem".
Komunikat Sojuszu
Pod koniec marca obrońcy Nawalnego poinformowali, że opozycjonista cierpi na silne bóle pleców i nóg i potrzebuje opieki lekarskiej. Nawalny prowadzi w kolonii karnej głodówkę, domagając się, by obejrzał go znany moskiewski neurolog Aleksiej Barinow. Zamiast niego Nawalnego zbadał (w połowie marca) lekarz wyznaczony przez służby więzienne. Obiecał przekazać obrońcom opozycjonisty dokumentację z diagnozą i leczeniem. Zarówno Nawalny, jak i jego prawnicy jak dotąd jej nie poznali.
"Bez odpowiedniego leczenia każda opuszczona minuta protestu głodowego Aleksieja Nawalnego może prowadzić do dalszego pogorszenia toksycznej polineuropatii, upośledzenia nerwowego, aż do śpiączki i śmierci" – ostrzegł w oświadczeniu Sojusz Lekarzy.
Źródło: BBC, Radio Swoboda, tvn24.pl