Na Instagramie znanego rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego, odsiadującego wyrok w kolonii karnej w Pokrowie, we wtorek pojawił wpis. Aktywista opowiada o "galopującej inflacji" i narzeka na "drastyczny wzrost cen" w więziennym sklepie, przywołując sytuację emerytów, którzy muszą przeżyć w Rosji za 15 tysięcy rubli miesięcznie.
"Ale ceny - szepczę i patrzę na ladę z takim samym rozpaczliwym przerażeniem, jakiego doświadcza teraz każdy emeryt w sklepie. Dwa razy w miesiącu jestem emerytem. Wyjaśniam: dwa razy w miesiącu więźniowie naszej kolonii mogą pójść do sklepiku. To dosłownie kiosk, mały sklepik, jak na wsi czy w domku letniskowym, z bardzo małym wyborem produktów" - czytamy we wpisie na Instagramie Aleksieja Nawalnego, redagowanym przez jego współpracowników.
Nawalny poinformował, że rosyjski więzień może wydać 9 tysięcy rubli miesięcznie (ponad 500 zł). Średnia emerytura w Rosji wynosi 15 800 rubli (880 zł). "Dają mi jednak, choć złe, ale darmowe jedzenie. Jestem w więziennym ubraniu - nie potrzebuję żadnych innych ubrań ani butów. Nie wydaję na czynsz, telefon komórkowy, internet, transport, leki. Nie muszę kupować prezentów dla wnuków. I tak dalej. Odejmując obowiązkowe wydatki nieżywnościowe od przeciętnej emerytury, okazuje się, że moje 9 tysięcy miesięcznie na jedzenie jest porównywalne z tym, ile może na to wydać przeciętny emeryt" - przekazał za pośrednictwem współpracowników opozycjonista.
Nawalny o "inflacyjnej tragedii emeryta"
Nawalny podał, że w ciągu 10 miesięcy, odkąd trafił do kolonii karnej w Pokrowie (obwód włodzimierski), na jego oczach rozegrała się "wielka inflacyjna tragedia emeryta".
"Po pierwsze, gulasz (w puszce - red.) stał się luksusem, którego cena wzrosła ze 140 rubli do 250 (wzrost ceny o 79 procent). Dawno go nie kupowałam i zapewniam, że emeryt może jeść ziemniaki z takim gulaszem najwyżej raz w miesiącu. Kiedy pytam o konserwy rybne, ekspedientka wzdycha, wiedząc, że więźniowie przestali je kupować, ponieważ zdrożały ze 110 do 170 rubli. Rosyjski ser kosztuje teraz 237 rubli, tylko na niego zerkam, myśląc: to jest jedzenie oligarchów" - czytamy we wpisie.
Polityk oszacował, że "jego osobista inflacja żywności wynosi co najmniej 40 procent". Zaprosił szefową Banku Centralnego Rosji Elwirę Nabiullinę, która poinformowała, że inflacja w Rosji wynosi 8 procent, do udziału w eksperymencie, "jak przeżyć na emeryturze". Zaprosił także do tego eksperymentu prezydenta Rosji Władimira Putina, który zatwierdził płacę minimalną w wysokości 13 890 rubli.
Fundacja informowała o luksusowym życiu urzędników
Nawalny, aktywista, bloger i krytyk Kremla, odsiaduje w kolonii karnej w Pokrowie wyrok 2,5 roku więzienia za rzekome naruszenie zwolnienia warunkowego w sprawie o domniemane malwersacje finansowe.
W czerwcu moskiewski sąd uznał organizacje związane z Nawalnym, w tym Fundację Walki z Korupcją, za "ekstremistyczne". Fundacja Walki z Korupcją badała przypadki korupcji w szeregach władz i wielokrotnie informowała o luksusowym życiu wyższych urzędników.
Źródło: tvn24.pl, Echo Moskwy