Rakietoplan VSS Unity dotarł w niedzielę do granicy między atmosferą ziemską i kosmosem. Na pokładzie statku znajdował się miliarder Richard Branson. Był to pierwszy komercyjny lot kosmiczny w historii. Szef koncernu Virgin Galactic uprzedził tym samym innego miliardera Jeffa Bezosa, który planuje polecieć 20 lipca.
71-letni miliarder Richard Branson był członkiem lotu testowego pojazdu VSS Unity (po ang. Jedność), przeprowadzonego przez jego firmę Virgin Galactic. Na pokładzie rakietoplanu, oprócz Bransona, znajdowało się także trzech pracowników firmy i dwóch pilotów. Odbyli oni lot suborbitalny do granicy kosmosu.
Lot miał pierwotnie rozpocząć się o godzinie 7 rano czasu lokalnego (15 czasu polskiego), ale został przesunięty o 90 minut z powodu nocnych burz z piorunami. Do startu doszło ostatecznie około godziny 16:40 czasu polskiego.
Lot do granic kosmosu
Statek matka - VMS Eve wystartował z portu kosmicznego w Nowym Meksyku, mając pod sobą podczepiony pojazd VSS Unity (nazwę tę nadał słynny fizyk Stephen Hawking). Na wysokości około 16 kilometrów VSS Unity się odczepił i podróżował z prędkością około trzech Machów (około 3700 kilometrów na godzinę na poziomie morza) do wysokości około 90 km nad Ziemią, a więc do granicy między atmosferą ziemską i kosmosem.
Załoga i pasażerowie spędzili w stanie nieważkości około czterech minut, po czym statek zaczął schodzenie do lądowania w porcie kosmicznym Virgin Galactic w hrabstwie Sierra w stanie Nowy Meksyk. Pojazd wylądował około godziny 17:40 czasu polskiego.
Był to pierwszy lot maszyny z załogą i pasażerami. Wcześniej statek odbył trzy udane załogowe loty testowe.
70-letniemu Bransonowi, twórcy koncernu Virgin, udało się w ten sposób wyprzedzić innego miliardera i konkurenta w kosmicznym wyścigu, założyciela Amazona Jeffa Bezosa, który też ma odbyć lot suborbitalny na pokładzie swojej rakiety New Shepard. - To było doświadczenie mojego życia - oznajmił Branson z pokładu maszyny.
"Witajcie u zarania nowej ery kosmicznej!"
Później tego dnia odbyła się konferencja prasowa Bransona na lądowisku w Nowym Meksyku.
- Dziękuję wszystkim, którzy wierzyli w Virgin Galactic i sprawili, że ten sen stał się rzeczywistością. To było 17 lat ciężkiej pracy - oświadczył miliarder. Jak podkreślił, celem przedsięwzięcia było to, by marzenie o komercyjnym locie kosmicznym stało się rzeczywistością. - Chcemy kolejną generację marzycieli zamienić w astronautów - powiedział Branson.
- Wyobraźcie sobie świat, w którym ludzie z każdego miejsca na Ziemi mieliby równy dostęp do kosmosu - zwrócił się do zgromadzonych na lądowisku w Nowym Meksyku. Na koniec oznajmił: - Witajcie u zarania nowej ery kosmicznej!
Wyścig "kosmicznej trójki" miliarderów
Wyścig miliarderów stanowi przetarcie nowego szlaku dla turystyki kosmicznej, z której dotąd skorzystało jedynie kilka osób. Virgin Galactic ma zacząć komercyjne loty w przyszłym roku, po dokonaniu kolejnych trzech lotów testowych. Firma nie narzeka na brak zainteresowania, bo według doniesień swoje miejsca na pokładzie zarezerwowało - za kwotę ok. 250 tys. dolarów - już kilkuset chętnych.
Firma Bezosa Blue Origin już 20 lipca ma wynieść - obok samego miliardera i jego brata - swojego pierwszego kosmicznego turystę, który za bilet zapłacił 28 mln dolarów. Przed startem Bransona przedstawiciele Blue Origin zwracali uwagę, że w odróżnieniu od lotu New Shepard, lot VSS Unity nie przekroczy tzw. linii Karmana, jednej z umownych granic między atmosferą i przestrzenią kosmiczną, znajdującą się 100 km nad Ziemią. Linia Karmana uznawana jest przez NASA, podczas gdy siły powietrzne USA granicę wyznaczają na poziomie 50 mil, tj. 80,46 km.
Podczas niedzielnego startu wśród widzów był też inny uczestnik wyścigu miliarderów, Elon Musk. Jego firma SpaceX w 2023 roku planuje komercyjny lot na orbitę Księżyca, zaś we wrześniu tego roku - pierwszy w pełni cywilny załogowy lot na orbitę okołoziemską.
Źródło: TVN24, Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Virgin Galactic