Agencja Reutera poinformowała w piątek, że ponad 30 rosyjskich liderów firm zbrojeniowych i co najmniej 14 firm związanych z sektorem obronnym uniknęło zachodnich sankcji. Wśród potentatów zbrojeniowych, którzy w ogóle nie zostali objęci sankcjami, jest Ałan Łusznikow, były wiceminister transportu i największy udziałowiec koncernu Kałasznikow produkującego słynne karabiny AK-47.
Według agencji Reutera "ponad 30 liderów firm zbrojeniowych i co najmniej 14 firm z sektora obronnego nie zostało objętych sankcjami USA, UE czy Wielkiej Brytanii". "Ponadto sankcje na rosyjskich producentów broni i wpływowych biznesmenów były wprowadzane niespójnie przez sojuszników w NATO; niektóre rządy zastosowały ograniczenia, a inne nie" – twierdzi Reuters.
Wśród potentatów zbrojeniowych, którzy w ogóle nie zostali objęci sankcjami, jest np. Ałan Łusznikow, były wiceminister transportu i największy udziałowiec koncernu Kałasznikow produkującego słynne karabiny AK-47. Sama firma, która produkuje w Rosji 95 proc. karabinów automatycznych, snajperskich i pistoletów, jest pod sankcjami. Kałasznikow produkuje również pociski rakietowe.
Analogiczna sytuacja ma miejsce, jak pisze Reuters, w koncernie Ałmaz-Antej, specjalizującym się w produkcji broni rakietowej. Przedsiębiorstwo zostało sankcjami objęte, a jego szef Jan Nowikow – nie. Ałmaz-Antej produkuje między innymi rakiety Kalibr.
14 firm zbrojeniowych z Rosji uniknęło zachodnich sankcji
Wśród "nietkniętych" przez zachodnie sankcje firm zbrojeniowych są m.in. Zakłady Diegtiariowa, produkujące karabiny maszynowe, broń przeciwczołgową i przeciwlotniczą, Fabryka Amunicji w Klimowsku czy Nowosybirska Fabryka Amunicji.
Niektóre osoby i firmy wymienione przez agencję Reutera trafiły ostatecznie na nowe listy sankcyjne. To m.in. Władimir Artiakow, człowiek nr 2 w rosyjskim Rostecu, gigantycznym koncernie zbrojeniowym. Poza tym jest on prezesem przynajmniej pięciu firm zbrojeniowych, w tym producenta śmigłowców Ka-52 Aligator. Artiakowa objęły sankcjami USA, ale już nie UE i Wielka Brytania.
Na listę USA trafiły w tym tygodniu także zakłady Tupolew, natomiast nie ma ich na liście UE ani Wielkiej Brytanii. Pod sankcje nie trafili też ludzie związani z produkcją rakiet Toczka-U, np. prezes korporacji KBM Siergiej Pitikow czy inny biznesmen Aleksandr Denisow.
Prezesi firm zbrojeniowych unikają zachodnich sankcji
Producent Uraganów, wyrzutni rakietowych, koncern Spław, jest tylko na liście USA, a jego prezes Aleksandr Smirnow nie figuruje na żadnej. To samo dotyczy prezesa firmy Techmasz Aleksandra Koczkina; sam Techmasz jest na listach USA i UE.
Restrykcje ominęły, jak dotąd, także firmę WSMPO-Awisma (oraz jej prezesa Michaiła Szełkowa), największego dostawcę tytanu, z którym współpracuje wiele firm na Zachodzie i który ma swoje filie w USA, Europie i Azji - pisze Reuters.
Źródło: PAP