Republikański senator: będą pewne poświęcenia, ale to nie będzie jedno z nich

Ukraińskie dzieci uciekły przed wojną
Melania Trump napisała list do Władimira Putina. Fox News ujawnił treść
Źródło: TVN24
- Będą pewne poświęcenia, ale jednym z nich nie będzie oddanie Rosji 19 tysięcy ukraińskich dzieci - oświadczył w środę senator republikanów Lindsey Graham, mówiąc o dzieciach porwanych z terenów Ukrainy, okupowanych przez Rosję. - Jako matka nie mogę zaakceptować tego, by jakikolwiek rząd traktował dzieci jak trofea wojenne - mówiła w amerykańskim Senacie ambasador Ukrainy Olha Stefaniszyna.

W środę w Senacie USA odbyło się wysłuchanie na temat ukraińskich dzieci nielegalnie deportowanych i przemieszczonych z okupowanych ukraińskich terytoriów przez Rosję. Według ukraińskich władz ich liczba sięga co najmniej 19 546. Dotychczas stronie ukraińskiej udało się sprowadzić 1819 ukraińskich dzieci uprowadzonych przez Rosję.

- Nie można z honorem zakończyć tego konfliktu, dopóki nie wyjaśni się (sytuacji) każdego dziecka zabranego przez putninowską Rosję z Ukrainy. Kropka - powiedział republikański senator Lindsey Graham, który przewodniczył wysłuchaniu w Senacie.

- Wszyscy wiemy, że nigdy nie osiągniemy idealnego porozumienia. Będą pewne poświęcenia, ale jednym z nich nie będzie oddanie Rosji 19 tysięcy ukraińskich dzieci. To nie jest poświęcenie, na które jestem gotów. Wątpię, czy ktokolwiek tutaj jest gotów na takie poświęcenie. Nie chodzi o ziemię. Chodzi o rodziny. Chodzi o tkankę społeczeństwa - dodał senator republikanów.

Tak Rosjanie indoktrynują porwane dzieci. "Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o tym, co dobrego wydarzyło się w Rosji"
Źródło: Katarzyna Górniak/Fakty TVN

Graham: w Rosji działa 210 placówek, gdzie trafiają ukraińskie dzieci

Graham przekazał, powołując się na dane ukraińskie, że w Rosji i na okupowanych terytoriach ukraińskich zidentyfikowano 210 placówek, do których trafiają ukraińskie dzieci. W 39 z tych miejsc dzieci przechodzą szkolenie wojskowe, w 130 ośrodkach prowadzona jest ich reedukacja, by uczynić z nich Rosjan.

- Nie zmyślam tego. Mamy rok 2025, a nie 1945. To dzieje się w 2025 roku i musi się skończyć. Rosja praktycznie wszystkiemu zaprzecza. Odmawiają współpracy z ONZ. Blokują monitoring. Nie zrobili nic znaczącego, by rozwiązać ten problem. Utrudniają nam wszystkim dostęp. Mówią, że to się nie dzieje - powiedział Graham. Powiadomił, że zaprosił na wysłuchanie również rosyjskiego ambasadora, jednak dyplomata nie przybył na posiedzenie.

Przypomniał, że wraz z senatorem demokratów Richardem Blumenthalem jest autorem projektu ustawy, która przewiduje uznanie w USA Rosji za państwo sponsorujące terroryzm w związku z porywaniem ukraińskich dzieci. - Zachowują się jak terroryści i mam nadzieję, że możemy wkrótce pójść w tej sprawie naprzód - dodał.

Blumenthal: celem porwania dzieci jest wymazanie ukraińskiej tożsamości

Senator Blumenthal ocenił, że jest to "coś więcej niż zbrodnia wojenna; to dosłownie ludobójstwo". - To ludobójstwo, ponieważ ostatecznym celem porwania tych dzieci jest wymazanie ukraińskiej tożsamości. To część strategicznego wysiłku, mającego na celu wymazanie narodu ukraińskiego z istnienia - dodał.

Odniósł się też do trwających negocjacji na temat zakończenia wojny w Ukrainie. - Nie ma oznak wyraźnego postępu, dlatego musimy przystąpić do prac nad ustawą o sankcjach, uznając Rosję za państwo sponsorujące terroryzm, a także starając się wykorzystać zablokowane (rosyjskie) aktywa - powiedział senator.

Ambasador Ukrainy w USA: jako matka nie mogę tego zaakceptować

Ambasador Ukrainy w USA Olha Stefaniszyna podkreśliła, że porywanie ukraińskich dzieci to "celowe działanie prowadzone jako regularna rosyjska taktyka wojenna". - Od początku rosyjskiej pełnoskalowej agresji tysiące ukraińskich dzieci zostało porwanych i siłą wywiezionych z domów, rozdzielonych z rodzinami lub przeniesionych z domów dziecka i placówek opiekuńczych na tymczasowo okupowanych terytoriach, przewiezionych do Rosji lub na Białoruś. Dzieci te poddano nie tylko przymusowemu przesiedleniu, ale także zmianie imion, języka, tożsamości, a nawet obywatelstwa - podkreśliła.

- Jako matka nie mogę zaakceptować tego, by jakikolwiek rząd traktował dzieci jak trofea wojenne lub przedmiot przetargów w negocjacjach geopolitycznych. Dzieci nie są aktywami na geopolitycznej szachownicy. To istoty ludzkie z imionami, duszami, rodzinami, wspomnieniami i prawami - kontynuowała dyplomatka.

Oświadczyła, że przymusowe przesiedlenia i deportacje, w tym porwania dzieci z terytoriów okupowanych, stanowią poważne naruszenie prawa międzynarodowego i mogą stanowić zbrodnię wojenną. Stefaniszyna oznajmiła, że Ukraina domaga się bezwarunkowego powrotu wszystkich dzieci w ramach procesu pokojowego. Opowiedziała się też za przyjęciem przez amerykański Kongres ustawy uznającej Rosję za państwo, będące sponsorem terroryzmu.

Na wysłuchaniu obecny był charge d’affaires RP Bogdan Klich.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: