Masowe ucieczki żołnierzy Republiki Środkowoafrykańskiej po napięciach z rosyjskimi najemnikami

W Republice Środkowoafrykańskiej od 2013 roku trwa konflikt zbrojny
W Republice Środkowoafrykańskiej od 2013 roku trwa konflikt zbrojny
Źródło: Reuters Archive
W związku z licznymi napięciami między wojskami Republiki Środkowoafrykańskiej a najemnikami Grupy Wagnera kilkudziesięciu afrykańskich żołnierzy zdezerterowało. Uzbrojeni uciekli do sąsiedniej Demokratycznej Republiki Konga.
Kluczowe fakty:
  • Rosnąca rosyjska obecność w krajach Sahelu nie przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa.
  • W Zemio rosyjskie siły brutalnie pobiły afrykańskiego oficera.
  • W związku z napięciami blisko 60 żołnierzy Republiki Środkowoafrykańskiej uciekło do Demokratycznej Republiki Konga.

Do konfliktu między zaproszonymi przez prezydenta Faustina-Archange Touaderę najemnikami a żołnierzami Republiki Środkowoafrykańskiej (FACA) doszło w ubiegłym tygodniu w prefekturze Haut-Mbomou we wschodniej części kraju.

Jak opisuje to lokalna agencja CNC, w Zemio, mieście położonym ponad tysiąc kilometrów na południowy wschód od stolicy Bangi, Rosjanie zażądali od dowódcy lokalnego oddziału FACA, aby wysłał swoich ludzi na wspólne z nimi patrole na obrzeżach miasta. Gdy afrykański oficer odmówił, został brutalnie pobity.

W Republice Środkowoafrykańskiej od 2013 roku trwa konflikt zbrojny
W Republice Środkowoafrykańskiej od 2013 roku trwa konflikt zbrojny
Źródło: Archiwum Reuters

We wtorek grupa 58 żołnierzy przekroczyła graniczną rzekę Mbomou i weszła do Demokratycznej Republice Konga (DRK).

Napięcia w Republice Środkowoafrykańskiej

Prowincja Haut-Mbomo, a w szczególności miasto Zemio, od kilku miesięcy ogarnięte są przemocą. Jej ofiarami są przede wszystkim muzułmanie z grupy etnicznej Fulani, a o napaści na nich najemnicy rosyjscy oskarżyli chrześcijańskie bojówki ludu Azande, które sami wcześniej wyszkolili.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Nie chcą rosyjskich najemników. Pierwsze protesty od lat w środku Afryki

Gdy na początku maja Rosjanie aresztowali kilku bojowników i próbowali rozbroić pozostałych, w mieście wybuchły walki. Według think tanku International Crisis Group po obu stronach zginęło ponad 50 osób.

Rosjanom bardzo zależy na uspokojeniu sytuacji w południowo-wschodniej części Republiki Środkowoafrykańskiej, która jest bogata w zasoby naturalne, zwłaszcza złoto.

Ale trwające tam walki etniczne pokazują, że choć obecność Rosjan w Afryce wzmocniła miejscowe reżimy, rozszerzając rosyjskie wpływy w Sahelu, to nie przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: