Przyjechał do Warszawy od razu po rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Zanim jednak prezydent Andrzej Duda przyjął jego listy uwierzytelniające, musiał czekać kilka długich miesięcy. To był pierwszy krok w normalizacji stosunków polsko-izraelskich. Drugi miała wykonać Polska. Ale nie wykonała. Do dziś.