Rekin zaatakował i zabił surfera u środkowych wybrzeży Kalifornii - poinformowały we wtorek amerykańskie władze. To drugie tego typu tragiczne zdarzenie w ciągu dwóch lat.
Według informacji biura szeryfa w mieście Santa Barbara, do zdarzenia doszło w okolicach bazy lotniczej Vandenberg. - Potwierdzono atak rekina i zgon - powiedziała rzeczniczka policji, Melissa Jaramillo. Po wypadku zamknięto pobliską plażę.
Rzadko rekiny atakują ludzi
Według specjalistów ataki rekinów, przede wszystkim żarłaczy białych na ludzi, są na zachodnim wybrzeżu USA rzadkością. Rocznie zdarza się ich zaledwie kilka. Najczęstszymi ofiarami padają właśnie surferzy.
Równo dwa lata temu na tej samej plaży rekin zaatakował 19-latka. Mężczyzna zmarł w wyniku odniesionych ran.
Autor: zś\mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu