Chciałbyś rzucić butem w prezydenta Busha albo pobić Jana Rokitę w samolocie Lufthansy? A może marzysz, by zasiąść za sterami samolotu, który wylądował awaryjnie na rzece Hudson? Nie ma problemu. Wszystko to dadzą ci proste gry komputerowe, które powstają jak grzyby po deszczu, jako komentarz do codziennych wydarzeń.
Internetowe gry flashowe (nazwa języka programowania, ale także charakterystycznego stylu graficznego) czy java dają wiele możliwości fanom tego typu rozrywki w każdym wieku. Nie ważne, czy chcą się pościgać, uratować świat przed kosmitami czy po prostu uderzyć kogoś znanego (najczęściej polityka) powiedzmy po kieszeni, a najczęściej w twarz.
Sierpowym i butem w polityka
Tak jest w przypadku gry o walce wyborczej między Barackiem Obamą a Hillary Clinton. Nawet "na żywo" nie była tak zajadła. Lewy sierpowy, prawy, zęby lecą wraz z pieniędzmi na kampanię. Wszystkie chwyty dozwolone. To w końcu internet.
Jak już rozstrzygniemy pojedynek, możemy zemścić się na byłym prezydencie USA George'u W. Bushu za całe zło tego świata - nie ważne czy zawinione przez niego czy nie. Mamy poważny argument - but. I to nie byle jaki, ale słynny iracki but, który doczekał się swojego czasu nawet pomnika.
Lądujemy na Hudson
Dla bardziej pokojowo nastawionych wirtualnych "marzycieli" powstała gra w "lądowanie na rzece Hudson".
Pilotujemy samolotem, dym leci ze skrzydeł, wysokość spada drastycznie - ukazuje nam się panorama Nowego Jorku i tafla rzeki. Co robić? Lądować! Jak bohaterski pilot Chesley "Sully" Sullenberger. Męczące zadanie, ale można spróbować tyle razy, ile się chce.
Gdy już uratowaliśmy pasażerów i załogę Boeinga, nie kończymy przygody z lotnictwem. Oczywiście tylko pośrednio, bo w naszej kolejnej grze najważniejsze jest, by spacyfikować byłego posła PO - Jana Rokitę - w imieniu niemieckiej załogi Lufthansy.
Czasem "przeginają"
Niektóre gry komentują także istotne zjawiska społeczne, jak np. problem otyłości (jedzenie w fast foodach) czy kryzys ekonomiczny. Niestety, często zdarza się, że są to programy pozwalające na symulacje dewiacji czy przestępstw.
Wśród drobnych gier nie brakuje żenujących, czy po prostu niesmacznych. Słynną (w negatywnym rozumieniu) grą była wydana w 2008 roku "Kaboom! - The Suicide Bombing Game". Celem aplikacji było wysadzenie się na ulicy miasta tak, by zabić jak najwięcej ludzi. Przez członków Bali Bombing Victims Group (ofiary ataków bombowych z Bali) została opisana jako "kompletnie chora".
Inną kontrowersyjną grą (tym razem nie we flashu) była wydana niedawno "RapeLay" (w wolnym tłumaczeniu "ponowny gwałt"), sprzedawana na serwisie największej internetowej księgarni Amazon. Polegająca na gwałceniu i zmuszaniu do aborcji napotkanych kobiet gra została szybko zakazana, rozpoczęła się jednak debata na temat niebezpiecznego przekraczania granic w grach komputerowych.
Gra zamiast newsa
Wiele gier staje się często tematem dla serwisów informacyjnych - najczęściej z powodu kontrowersji, jakie wywołują. Coraz częściej także to same gry komputerowe - głównie te małe, darmowe, dostępne w sieci - komentują bieżące wydarzenia na świecie.
Na tłusty czwartek polecamy grę "Pyszne Pączki". Smacznego.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: addictinggames.com, sockandawe.com, bijamnieniemcy.pl