Po raz pierwszy zaprezentowano publicznie na paradzie wszystkie wielkie rakiety Korei Północnej. Można było po kolei obejrzeć cztery nowe i duże pociski, które przetestowano w 2017 roku. Pokazano też jeden zupełnie dotychczas nieznany, choć ze znacznie lżejszej kategorii wagowej. Eksperci komentują, że to północnokoreańska wariacja na temat rosyjskich rakiet Iskander.
Zorganizowana w czwartek defilada z okazji 70. rocznicy utworzenia armii północnokoreańskiej była ogólnie rzecz biorąc bardzo podobna do wszystkich wcześniejszych. Był to kolejny pokaz siły najbardziej zamkniętej na świat dyktatury.
Widoczna zmiana akcentu
Istotna zmiana zaszła jednak w pokazywanym uzbrojeniu. Dotychczas znaczną część kolumny przetaczającej się przed trybuną honorową stanowiły różnego rodzaju czołgi, transportery i działa, które nadawałyby się do muzeum. W tym zalewie przestarzałego uzbrojenia można było wyłowić coś nowego. W tym roku wprowadzono jednak istotną i znaczącą zmianę. Dotychczas dominujące standardowe ciężkie uzbrojenie, w czwartek było widoczne tylko symbolicznie na początku. Większą część parady stanowiły rakiety balistyczne, od średnich po największe. Wszystkie nowe. Wyjątkowo nie ma nawet wiele miejsca na dyskusję, czy to atrapy i zmyłki reżimu. Poza jednym systemem, najmniejszym, wszystkie przetestowano, a na dowód pokazano ich zdjęcia oraz nagrania.
Takie rozłożenie akcentów podkreśla strategię przyjętą przez północnokoreański reżim w ostatnich latach. Większość środków zdaje się on przeznaczać na arsenał rakietowy i jądrowy, dokonując szybkich postępów w ich rozwoju. Istotnych zmian w normalnym wojsku nie widać.
Wszystkie rakiety po kolei
Na paradzie najpierw zaprezentowano coś, co było dotychczas nieznane zachodnim obserwatorom i nie ma nawet nazwy. Ze względu na ogóle podobieństwo do rosyjskich systemów Iskander, nowe rakiety zostały określone "iskanderami Kima". Nie wiadomo czy to atrapy, czy prawdziwy sprzęt.
Prawdopodobnie to zmodyfikowane rakiety balistyczne krótkiego zasięgu KN-02, wzorowane pierwotnie na radzieckich pociskach Toczka. Ich głównym przeznaczeniem są najpewniej ataki na Koreę Południową, ponieważ ich zasięg może oscylować w granicy 100-300 kilometrów.
Następnie nadjechał znacznie cięższy sprzęt w postaci czterech wyrzutni rakiet Pukkuksong-2. Ich pierwszy test przeprowadzono na początku 2017 roku. To prawdopodobnie jedyna północnokoreańska duża rakieta balistyczna na paliwo stałe, co oznacza możliwość szybkiego przygotowania do startu i odpalenia. Ma mieć zasięg wystarczający do atakowania Japonii czy amerykańskich baz na zachodnim Pacyfiku.
Po nich nadjechały wyrzutnie rakiet Hwasong-12. Te zaczęto testować w kwietniu 2017 roku. Trzy pierwsze starty były porażką, ale czwarty, w kwietniu, poszedł już zgodnie z planem. Hwasong-12 ma większy zasięg niż Pukkuksong-2 i teoretycznie mogłaby sięgnąć Alaski, jednak najpewniej jej zadaniem jest również atakować cele w Azji, takie jak Japonia czy amerykańska baza na Guam.
Następne nadjechały rakiety Hwasong-14 wiezione na zwykłych ciężarówkach, a nie wyrzutniach. Nie wiadomo, dlaczego zaprezentowano je w ten sposób, choć wcześniej pokazano zdjęcia z testów ze znacznie bardziej zaawansowaną wyrzutnią. Pierwsza próba miała miejsce 4 lipca 2017 roku i wywołała zdumienie. Analiza trajektorii jej lotu wskazuje, że jest to pierwsza północnokoreańska rakieta międzykontynentalna. Teoretycznie może pokonać około 10 tysięcy kilometrów i zrzucić głowicę na zachodnie stany USA.
Na końcu zjawił się gwóźdź programu, wielka rakieta Hwasong-15. Przetestowano i zaprezentowano ją po raz pierwszy pod koniec listopada 2017 roku. Jej rozmiary, zwłaszcza przedniej części mieszczącej głowicę, były sporym zaskoczeniem na Zachodzie. Zasięg jest szacowany na nawet kilkanaście tysięcy kilometrów, co pozwoliłoby uderzyć w Waszyngton. Nadal dużo jej brakuje do rakiet międzykontynentalnych USA czy Rosji, jednak stanowi ona dotychczasowe ukoronowanie zaskakująco szybkiego rozwoju północnokoreańskich rakiet w kilku ostatnich latach.
Autor: Maciej Kucharczyk/adso / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KCNA