Brytyjskie myśliwce Typhoon zostały poderwane alarmowo z bazy Amari w Estonii. Wysłano je na przechwycenie trzech samolotów "zbliżających się do granic państw bałtyckich”, które nie nadawały wymaganych sygnałów identyfikacyjnych i z którymi nie można było nawiązać łączności.
Piloci RAF szybko ustalili, że to trzy rosyjskie transportowce wojskowe. An-12, An-26 i Ił-76. Maszyny zmierzały w kierunku Obwodu Kaliningradzkiego. Nie naruszyły granicy.
- To kolejny dowód na to, jak ważny jest wkład Wielkiej Brytanii w misję Baltic Air Policing. Byliśmy w stanie natychmiast zareagować na ten akt rosyjskiej agresji - oznajmił brytyjski minister obrony Michael Fallon. RAF ze swojej strony zapewniło, że cała operacja przebiegła "podręcznikowo” i wykazała sprawność systemu ochrony przestrzeni powietrznej państw bałtyckich. W estońskiej bazie Amari stacjonują obecnie cztery Typhoony wchodzące w skład 140. Skrzydła Ekspedycyjnego. Brytyjskie maszyny przyleciały tam pod koniec kwietnia wraz z Portugalczykami na F-16. Zmienili Belgów i Hiszpanów, również latających na myśliwcach F-16 i Typhoon (przez Hiszpanów nazywanych Eurofighter). Przechwycenie rosyjskich samolotów było rutyną. Podczas swojego poprzedniego dyżuru w ramach Baltic Air Policing w 2015 roku Brytyjczycy byli podrywani alarmowo 17 razy i zidentyfikowali 40 rosyjskich samolotów.
Autor: mk/ja / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: RAF