Rada Bezpieczeństwa ONZ wyraziła we wtorek zaniepokojenie rozwojem wydarzeń w Bośni Hercegowinie, wzywając do porozumienia i pojednania w tym kraju. Popieranym przez Stany Zjednoczone planom zbliżenia tego państwa do NATO po raz kolejny sprzeciwiła się Rosja.
O sytuacji w Bośni Hercegowinie (BiH) miesiąc po wyborach parlamentarnych w tym kraju w środę mówił wysłannik ONZ Walentin Inzko, wysoki przedstawiciel ONZ dla Bośni i Hercegowiny. W październiku w BiH wyłoniono władze w sumie sześciu szczebli: członków trzyosobowego Prezydium i centralny parlament, parlamenty dwóch autonomicznych części kraju – serbskiej i muzułmańsko-chorwackiej, prezydenta części serbskiej i władze 10 kantonów, na które jest podzielona część muzułmańsko-chorwacka.
Inzko wskazał, że wybory odbyły się bez zakłóceń, ale nie uniknięto prowokacji i podziałów. Zwracał uwagę m.in. na znaczenie rozwoju gospodarczego, starań na rzecz wzmocnienia rządów prawa oraz wsparcia instytucji państwowych.
"Wiele powodów do niepokoju"
W przyjętej rezolucji RB odnotowała przejawy polaryzacji polityki w BiH, apelowała też do przywódców politycznych w tym kraju o działanie na rzecz pojednania.
W wystąpieniach przedstawicieli państw członkowskich RB ONZ zarysował się podział dotyczący wizji przyszłości BiH. Wśród zwolenników zbliżenia tego kraju ze strukturami NATO znalazły się m.in. Stany Zjednoczone, a sprzeciw wobec tego wyraziła Rosja.
Ambasador RP przy ONZ Joanna Wronecka z zadowoleniem przyjęła przedłużenie mandatu wielonarodowych sił stabilizacyjnych w ramach unijnej misji EUFOR Althea w BiH. - Jako uczestnicy tej misji od samego początku jesteśmy dumni z tego, że bierzemy udział w tym wysiłku - podkreśliła.
Z uznaniem wypowiadała się o zaangażowaniu instytucji państwowych BiH na rzecz integracji z Europą. Wskazywała przy tym na stabilność i bezpieczeństwo wynikające z przynależności do struktur euroatlantyckich.
- Dzisiaj w Bośni i Hercegowinie jest wiele powodów do niepokoju. Warto przypomnieć, że chociaż nie ma bezpośredniego zagrożenia konfliktem zbrojnym, zastój nie powinien być mylony ze stabilnością - oceniła. Ubolewała, że nie wprowadzono ani reformy ordynacji wyborczej, ani orzeczenia Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.
Zastępca stałego przedstawiciela USA przy ONZ Jonathan Cohen apelował do przywódców BiH, by zwracali uwagę na działania podważające instytucje państwowe. Wzywał ich też do demonstrowania woli politycznej, by wywiązać się ze zobowiązań, torujących krajowi drogę do Unii Europejskiej i NATO.
- Integracja euroatlantycka jest jedyną ścieżką dla przyszłości BiH jako odpowiedzialnego gracza na arenie międzynarodowej – przekonywał Cohen. Ostrzegał też, że USA pociągną do odpowiedzialności tych, którzy zagrażają pokojowi, bezpieczeństwu i stabilności BiH.
Rosja o priorytetach BiH
Ambasador Rosji przy ONZ Wasilij Niebienzia mówił natomiast, że Moskwa jest zaangażowana w zrównoważony rozwój BiH, ale nie złożyła podpisu pod jakimikolwiek zobowiązaniami, dotyczącymi włączania tego kraju w struktury euroatlantyckie. - To nie jest nasza, ale nie jest też wasza sprawa. (…) To kwestia mieszkańców Bośni i Hercegowiny - podkreślił.
Niebienzia argumentował też, że żaden dokument RB ONZ nie powinien przesądzać o priorytetach polityki wewnętrznej i zagranicznej jakiegokolwiek państwa członkowskiego ONZ. BiH, dodał, nie jest tu wyjątkiem.
Autor: mm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 4.0 | Milan Suvajac