Rosja będzie zmuszona skierować swoje siły zbrojne przeciwko tym wszystkim krajom, które mogą stanowić zagrożenie - oświadczył we wtorek prezydent Władimir Putin. Dodał, że Kreml szczególnie niepokoi wizja systemu przeciwrakietowego u granic Rosji.
We wtorek Putin spotkał się z prezydentem Finlandii Saulim Niisisto. Po spotkaniu z nim oświadczył, że neutralny status Finlandii jest najlepszą gwarancją bezpieczeństwa.
Prezydent Rosji wyraził także zaniepokojenie systemami przeciwrakietowymi, które mogą powstać w Europie Środkowo-Wschodniej.
Pokreślił jednocześnie, że nie widzi żadnego realnego zagrożenia w zapowiedziach rozmieszczenia w Europie amerykańskiego ciężkiego sprzętu, dopóki nie chodzi o systemy przeciwrakietowe, które określił mianem większego zagrożenia.
- Będziemy zmuszeni wziąć na cel naszych sił zbrojnych (...) te terytoria, z których zagrożenie pochodzi - oświadczył.
I wyjaśnił: - Chciałbym powstrzymać się od podsycania emocji. Oczywiście analizujemy wszystko, ale jak dotąd nie widzę niczego, co mogłoby nas skłonić do tego. (...) Chodzi raczej o polityczne sygnały względem Rosji, w relacjach z Unią Europejską.
Kreml chce 3 mld dolarów
Putin powiedział także, że Rosji zależy na zwrocie 3 mld dolarów, które pożyczyła od niej Ukraina. Wyraził nadzieję, że spłata zostanie dokonana zgodnie z ustalonym wcześniej harmonogramem. Kredyt w tej wysokości zaciągnął ówczesny prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz.
Mińskie rokowania pokojowe pomiędzy prorosyjskimi rebeliantami a siłami ukraińskim określił mianem "zbalansowanych i uczciwych". Podkreślił, że gdyby Rosja nie zgadzała się z ustaleniami powziętymi w stolicy Białorusi, to by ich nie podpisała.
Autor: pk//gak / Źródło: Reuters