Prezydent Rosji Władimir Putin przyjechał do Mińska na posiedzenie Rady Najwyższej Związku Białorusi i Rosji. Cytowany przez białoruskie media analityk twierdzi, że Putin przybył "przypilnować Alaksandra Łukaszenkę, by jego gra z Europą nie zaszła za daleko".
Białoruska agencja Biełta podała, że Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka spotkali się w cztery oczy w Pałacu Niepodległości w Mińsku. "Przywódcy obydwu państw postanowili porozmawiać przed posiedzeniem Rady Najwyższej Państwa Związkowego Białorusi i Rosji. Oczekuje się, że prezydenci omówią aktualne kwestie, dotyczące dwustronnego porządku obrad, a także poruszą temat problematyki międzynarodowej" – poinformowała Biełta.
Portal belaruspartisan.org relacjonuje, że program spotkania w Mińsku przewiduje zatwierdzenie budżetu Związku Białorusi i Rosji, a także uzgodnienie obustronnych działań w sferze polityki zagranicznej. Putin i Łukaszenka poruszą także kwestie współpracy gospodarczej. Wcześniej białoruski prezydent oznajmił, że rozmawiał z Putinem o bezpieczeństwie obydwu państw.
"Nie stracić kontroli nad sytuacją"
W rozmowie z informacyjnym portalem państw bałtyckich Delfi analityk litewskiego Centrum Badań Europy Wschodniej Laurynas Kasciunas ocenił , że Putin pojechał do Mińska, bo nie chce stracić kontroli nad sytuacją. – Zniesienie unijnych sankcji wobec Białorusi wzmocniło pozycję Łukaszenki w stosunku do Putina. Rosyjski prezydent zapewne nie chce dopuścić do tego, by gra białoruskiego przywódcy z Europą zaszła za daleko – powiedział analityk.
W połowie lutego ministrowie spraw zagranicznych państw UE zgodzili się na zniesienie sankcji wobec 170 obywateli Białorusi, w tym prezydenta Łukaszenki. Poinformowały o tym unijne źródła dyplomatyczne.
Sankcje w formie zakazu wjazdu do UE i zamrożenia aktywów zostały zawieszone 29 października zeszłego roku na cztery miesiące, do 29 lutego 2016 r. Była to odpowiedź na uwolnienie w sierpniu ub. roku wszystkich białoruskich więźniów politycznych i poprawę stosunków UE z Białorusią, w tym zaangażowania władz w Mińsku w rozmowy o rozwiązaniu konfliktu w Donbasie.
"Kup-sprzedaj"
Laurynas Kascinuas prognozuje, że Putin i Łukaszenka poruszą także kwestie, związane z projektami integracyjnymi Rosji i Białorusi. Jego zdaniem, zawartość ich spotkań można streścić w dwóch słowach: "kup-sprzedaj".
– Łukaszenka sprzedaje suwerenność kraju, bo Białorusi są potrzebne kredyty, stabilne dostawy energii, a także rynek dla produkcji białoruskiej – mówił litewski analityk. Jego zdaniem, mimo problemów gospodarczych we własnym kraju, władze Rosji nadal będą dotować Białoruś.
Autor: tas//rzw / Źródło: delfi.lt, belta.by
Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru