Relacje z administracją amerykańską przebiegają nie bez problemów - stwierdził w środę prezydent Rosji Władimir Putin. Dodał, że ma nadzieję, że wzajemne interesy w walce z terroryzmem wpłyną na poprawienie stosunków Moskwy i Waszyngtonu. Putin zapowiedział także, że jeszcze nie zdecydował, czy wystartuje w wyborach prezydenckich w 2018 roku.
- Niektóre siły używają rosyjsko-amerykańskich stosunków do rozwiązywania wewnętrznych problemów politycznych w Stanach Zjednoczonych - powiedział Putin na forum energetycznym w Moskwie. - Wierzę, że taka osoba jak (prezydent USA Donald) Trump, ze swoim charakterem, nigdy nie będzie zakładnikiem czyichś interesów - dodał.
Putin oświadczył także, że Moskwa ma "wielu przyjaciół" w Stanach Zjednoczonych, którzy szczere chcą poprawić stosunki z Rosją.
Putin nie wie, czy wystartuje w wyborach
Prezydent Rosji odniósł się także do zbliżających się wyborów prezydenckich, które odbędą się w marcu 2018 roku. Stwierdził, że jeszcze nie podjął decyzji, czy w nich wystartuje.
- Nie tylko nie zdecydowałem jeszcze przeciwko komu wystartuję, ale nie zdecydowałem jeszcze, czy będę ubiegał się o reelekcję w marcu 2018 roku - powiedział Putin, pytany o to, z kim zmierzy się w kampanii.
Zapowiedział, że swoją decyzję ogłosi pod koniec listopada albo na początku grudnia. Agencja Reutera zwraca uwagę, że jeśli Putin wystartuje, to najprawdopodobniej zwycięży już w pierwszej turze. Jedną z przyczyn jest brak silnych kontrkandydatów.
Aleksiej Nawalny, który w ostatnim czasie wyrósł na przywódcę opozycji, został w poniedziałek skazany po raz trzeci w tym roku. Wyrok 20 dni aresztu oznacza, że Nawalny nie weźmie udziału w wiecu w Petersburgu, rodzinnym mieście Putina, 7 października, w dniu urodzin rosyjskiego prezydenta.
Agencja Reutera zwraca jednak uwagę, że nawet gdyby Nawalny wystartował, to i tak przegrałby z Putinem.
Putin: język siły w rozmowie z Kimem tylko go umacnia
Na forum energetycznym Putin był także pytany o Koreę Północną. Oświadczył, że jest zaniepokojony rosnącym napięciem pomiędzy Pjongjangiem a Zachodem ze względu na północnokoreański program atomowy i rakietowy.
Dodał także, że każdy, kto rozmawia z Pjongjangiem językiem siły, tylko "umacnia" pozycję reżimu.
Putin powiedział także, że w Rosji pracuje około 40 tysięcy pracowników z Korei Północnej. Agencja Reutera zauważa, że pracownicy tacy regularnie odsyłają część pensji północnokoreańskim władzom.
Autor: pk/adso / Źródło: Reuters