Premier Rosji Władimir Putin odrzucił sugestie, że może dojść do "bitwy o Arktykę" i wyraził przekonanie, że wszelkie alarmistyczne prognozy i wizje dotyczące rozwoju sytuacji na dalekiej północy mają na celu tylko "skłócenie państw" regionu. Putin przemawiał na Forum Arktycznym w Moskwie.
W moskiewskim spotkaniu wzięli udział przedstawiciele państw regionu Arktyki. Kryje on, jak się przypuszcza, olbrzymie zasoby ropy naftowej i gazu, które za sprawą globalnego ocieplenia mogą stać się bardziej dostępne.
Rosja i Kanada zabiegają o potwierdzenie swej suwerenności nad częściami Arktyki. Roszczenia do Arktyki wysuwają prócz Rosji i Kanady również USA, Dania i Norwegia.
Łagodna postawa
Przemawiając w czwartek do uczestników moskiewskiego forum, Putin przyznał, że w Arktyce "krzyżują się poważne geopolityczne i ekonomiczne interesy" różnych państw, co, jak powiedział, "daje podstawy do różnego rodzaju futurystycznych zapowiedzi przyszłej bitwy o Arktykę".
Zdaniem Putina te niepokojące scenariusze mają na celu jedynie skłócanie państw, tymczasem wszystkie kwestie można, jego zdaniem, załatwić zgodnie z prawem międzynarodowym.
- Arktyka to szczególny region, który wymaga wyważonych decyzji i, oczywiście, wzajemnego zaufania - oświadczył Putin. - W przypadku nieodpowiedzialnych poczynań w Arktyce nie odniesiemy nowych korzyści, lecz doprowadzimy do nowych globalnych problemów" - dodał premier.
Źródło: PAP, tvn24.pl