Rosja zdecydowała się wysłać konwój humanitarny na Ukrainę, bo nie mogła dłużej czekać na zielone światło ze strony Kijowa - tłumaczył Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z niemiecką kanclerz Angelą Merkel. Kreml poinformował, że w czasie rozmowy omówiono ewentualne wspólne działania w celu osiągnięcia rozejmu na Ukrainie. W piątek ponad sto rosyjskich ciężarówek wjechało na teren tego kraju.
Angela Merkel zadzwoniła do Putina w przededniu swojej wizyty na Ukrainie. O rozmowie poinformowała służba prasowa Kremla. Według niej prezydent Rosji oznajmił, że "w obliczu jawnego zwlekania przez Kijów z dostarczeniem rosyjskiej pomocy dla przeżywających katastrofę humanitarną południowo-wschodnich regionów Ukrainy podjęto decyzję o wyjeździe konwoju samochodowego". - Dalsze przeciąganie było niedopuszczalne - przytacza kremlowska służba prasowa słowa Putina. Putin dodał, że Rosja zdecydowała się wysłać konwój, "bo nie mogła dłużej czekać na zielone światło ze strony Kijowa".
Wspólne kroki ku rozejmowi
Wypowiedziano także poważne zaniepokojenie z powodu mającej miejsce zakrojonej na dużą skalę eskalacji operacji siłowej kijowskich władz w obwodach donieckim i ługańskim, co prowadzi do nowych ofiar wśród ludności cywilnej - podała służba prasowa Kremla. Jak przekazała, Putin i Merkel "omówili niektóre kroki, które Rosja i Niemcy mogłyby podjąć w nurcie sprzyjania jak najszybszemu przerwaniu działań bojowych i nawiązaniu wewnątrzukraińskiego dialogu politycznego". Kremlowska służba prasowa nie ujawniła szczegółów.
Konwój ciężarówek z rosyjską pomocą humanitarną - bez uzgodnienia ze stroną ukraińską - przekroczył w piątek granicę Ukrainy; według ostatnich informacji na Ukrainę wjechało 145 ciężarówek.
Autor: db/ja / Źródło: PAP