Zgodnie z oczekiwaniami Władimir Putin potwierdził, że w maju, po zakończeniu prezydenckiej kadencji, ma zamiar zostać premierem Rosji. Obejmie też stanowisko przewodniczącego prokremlowskiej partii Jedna Rosja.
- Przyjmuję zaproszenie partii. Jestem gotów wziąć na siebie dodatkową odpowiedzialność i przewodniczyć partii - powiedział Putin blisko 600 zadowolonym delegatom na zjazd Jednej Rosji w Moskwie.
Zastrzegł jednak, że na czele partii będzie mógł stanąć dopiero po zaprzysiężeniu swojego następcy Dmitrija Miedwiediewa. Mimo to, delegaci już go na to stanowisko wybrali. Tuż po nominacji Putin zapowiedział reformę w partii - "pozbycie się zbędnych ludzi".
Wcześniej pełnego poparcia inicjatywie powierzenia Putinowi najwyższego stanowiska w Jednej Rosji udzielił prezydent-elekt Dmitrij Miedwiediew.
Co ciekawe, Putin będzie szefem partii mimo, że nie będzie jej członkiem. Pozwala na to poprawka do partyjnego statutu, przyjęta w pierwszym dniu kongresu specjalnie z myślą o Putinie.
Putin premierem
Protegowany Putina potwierdził, że po zaprzysiężeniu 7 maja desygnuje swojego poprzednika na urząd premiera.
Przed kilkoma dniami przewodniczący Dumy Państwowej Borys Gryzłow poinformował, że izba niższa parlamentu może zatwierdzić kandydaturę Putina na premiera 8 maja, nazajutrz po inauguracji Miedwiediewa.
Miedwiediew ograniczy się do Kremla
Sam Miedwiediew ma zamiar skupić się na szefowaniu państwu i ogłosił na dzisiejszym zjeździe, że nie przystąpi do Jednej Rosji.
Z drugiej strony nowy gospodarz Kremla wcześniej oświadczał, że prezydent, pozostając bezpartyjnym, "powinien jednocześnie podzielać ideologię jakiejś partii". Co oczywiste, partią tą będzie Jedna Rosja, która ma w Dumie 315 z 450 mandatów (70 proc.).