"Przyjęliśmy założenie, że pokój jest nam dany. Nie ma wiecznego pokoju"

Aktualizacja:
"Nie ma wiecznego pokoju"
"Nie ma wiecznego pokoju"
TVN24 BiS
Prezydent Putin podpisał umowę o inkorporacji Krymu.TVN24 BiS

- Podstawowym celem prezydentury (Władimira) Putina od kiedy przejął władzę od (Borysa) Jelcyna, była rekonstrukcja imperium. Dziś ogłosił, że to się udało - mówił na antenie TVN24 Biznes i Świat Ryszard Żółtaniecki, wykładowca Collegium Civitas.

Dyplomata komentował na gorąco podpisanie przez prezydenta Rosji umowy o przyjęciu Krymu w skład Rosji.

- Efektem zbyt szybkiego procesu europeizacji Rosji jest rozpad. Cała struktura społeczeństwa jest zbudowana na sile państwa. Jeżeli to państwo nie jest silne, to społeczeństwo zaczyna ulegać głębokim patologiom. - zauważył.

"To jest inna cywilizacja"

- To jest inna cywilizacja i musimy liczyć się z tym, że oni jeszcze przez długi czas nie będą podobni do nas - dodał Żółtaniecki. Pytany o to, czy powinniśmy powoli zapominać o pokoju w Europie, dyplomata stwierdził, że musimy zacząć brać pod uwagę ten scenariusz.

- Przyjęliśmy założenie, że każda kolejna generacja Europejczyków będzie żyła lepiej niż poprzednia, co okazało się złudzeniem i nieprawdą - stwierdził - Przyjęliśmy również założenie, że pokój jest nam dany. Pokój jest nam zadany i musimy wkładać ogromny wysiłek, by ten porządek, który zapewnia pokój, nie uległ destrukcji - podkreślił Żółtaniecki. - Nie ma wiecznego pokoju - zauważył.

Z kolei mecenas Roman Rewald z Amerykańskiej Izby Handlowej w Polsce porównał inkorporację Krymu do układu monachijskiego z 1938 roku, który upoważniał Niemcy do aneksji części Czechosłowacji.

"Największą sankcją wobec Rosji będzie kryzys gospodarczy, który ich czeka"
"Największą sankcją wobec Rosji będzie kryzys gospodarczy, który ich czeka"TVN24 BiS

Ameryka aktywniejsza niż Europa

Zwrócił też uwagę na zaangażowanie Stanów Zjednoczonych w kryzys na Krymie.

- Udział USA był od początku bardzo aktywny, aktywniejszy nawet niż Europy - stwierdził Rewald.

Zauważył, że prezydentowi Obamie znacznie łatwiej podjąć działanie niż przedstawicielom różnych państw Unii Europejskiej.

- Stany Zjednoczone są znacznie bardziej elastyczne i gotowe do podjęcia działań - zauważył. Mecenas wyraził niezadowolenie z negatywnej reakcji amerykańskich mediów, które twierdzą, że reakcja Obamy jest za słaba. Stwierdził, że reakcja Obamy byłą "dość ostra". Dodał, że nie jest istotna dolegliwość sankcji, ale sam fakt ich jednomyślnego wprowadzenia przez państwa Zachodu. Jego zdaniem jednomyślna reakcja świata w dłuższej perspektywie sprawi, że Rosja "udławi się" Krymem. - Największa sankcją wobec Rosji będzie kryzys gospodarczy, który ich czeka - podsumował Rewald.

[object Object]
Jacek Czaputowicz o szczycie czwórki normandzkiej w Paryżutvn24
wideo 2/23

Autor: kło / Źródło: TVN24 BiS

Tagi:
Raporty: