Przesłanie ze zniszczonego Charkowa. "Nie chcemy, aby Karta Narodów Zjednoczonych spłonęła"

Źródło:
PAP, TVN24
Przesłanie Zełeńskiego do światowych przywódców
Przesłanie Zełeńskiego do światowych przywódcówTVN24
wideo 2/4
ZELENSKY

Najstraszniejszą konsekwencją wojny jest spalona pustka - powiedział prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w przesłaniu do światowych przywódców. Zaapelował do prezydentów USA Joe Bidena i Chin Xi Jinpinga o osobiste uczestnictwo w szczycie pokojowym, który 15 i 16 czerwca odbędzie się w Szwajcarii. - Nie chcemy, aby Karta Narodów Zjednoczonych spłonęła. Proszę, pokażcie swoje przywództwo w zaprowadzaniu pokoju - mówił Zełenski.

- Dla nich spalanie to przyjemność. Wszyscy wiemy, z kim mamy do czynienia. Rosją rządzą ludzie, którzy chcą uczynić normą palenie istnień ludzkich, niszczenie miast i wsi, dzielenie narodów i wymazywanie granic państwowych poprzez wojnę. Żaden naród nie jest w stanie samodzielnie powstrzymać takiej wojny. Potrzebujemy zaangażowania światowych przywódców - mówił Wołodymyr Zełenski.

CZYTAJ WIĘCEJ: Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin

Wiadomość z Charkowa. "Każdej nocy, każdego dnia armia rosyjska ostrzeliwuje to miasto"

- Jestem teraz w Charkowie. To miasto leży na wschodzie Ukrainy i niestety bardzo blisko granicy z Rosją. Co to oznacza dla Charkowa? Trzeci rok ciągłego terroru. Ponad milion ludzi w tym mieście. I każdej nocy, każdego dnia armia rosyjska ostrzeliwuje to miasto. Przede wszystkim rakietami S-300. Są to rakiety obrony powietrznej, wykorzystywane przez Rosję do terroru na ziemi. Nie ma dzielnicy miasta, ani ulicy, które nie ucierpiałyby z powodu tego ciągłego zastraszania. Teraz Rosja dodała ataki kierowanymi bombami powietrznymi - mówił Zełenski w nagraniu wideo, skierowanym do światowych przywódców .

Ukraiński prezydent podkreślił, że najstraszniejszą konsekwencją wojny jest spalona pustka. - Wojny, której my na Ukrainie nie chcieliśmy. Której nie sprowokowaliśmy. I w której Ukraina broni się przed próbami Rosji przejęcia naszych zasobów i terytoriów oraz zniszczenia naszej tożsamości narodowej. I świat to widzi - powiedział ukraiński przywódca.

Zniszczona drukarnia w CharkowiePAP/EPA

Apel do światowych przywódców

Zdaniem Zełenskiego właśnie dlatego potrzebny jest globalny wysiłek – szczyt pokojowy z udziałem przywódców, których Rosja nie zdoła oszukać. - Szczyt, który pokaże, kto na świecie naprawdę chce zakończyć wojnę, a nie tylko ją przerwać przez zawieszenie broni, które z pewnością zostanie naruszone przez rosyjskie rakiety i artylerię, jak to miało miejsce już dziesiątki razy wcześniej - powiedział prezydent.

Zaznaczył, że ponad 80 państw potwierdziło swój udział. - Apeluję do światowych przywódców, do prezydenta Bidena, przywódcy Stanów Zjednoczonych. Do prezydenta Xi, przywódcy Chin. Nie chcemy, aby Karta Narodów Zjednoczonych spłonęła. Proszę, pokażcie swoje przywództwo w zaprowadzaniu pokoju – prawdziwego pokoju, a nie przerw między atakami. Prosimy o wsparcie Szczytu Pokojowego swoim osobistym przywództwem i uczestnictwem - zaapelował Zełenski.

Zełenski sprawdza stan fortyfikacji w obwodzie charkowskim. Zdjęcie z kwietnia president.gov.ua

Szczyt bez Putina, obecność Bidena i Xi pod znakiem zapytania

W piątek agencja Bloomberga poinformowała, że Biden prawdopodobnie nie weźmie udziału w szczycie pokojowym w Szwajcarii, bowiem termin ten koliduje z prezydencką kampanią wyborczą, prowadzoną wówczas w Kalifornii.

Kijów wyrażał już rozczarowanie spodziewaną nieobecnością w Szwajcarii strony chińskiej, która jest postrzegana jako kluczowy gracz w negocjacjach z Rosją. Chiny, wraz z innymi krajami tzw. globalnego Południa, oczekiwały, że zaproszenie na konferencję otrzyma Władimir Putin. Jednak Ukraina i jej sojusznicy nie chcą współpracować z Moskwą, dopóki nie zostaną ustalone jakiekolwiek wstępne zasady przyszłego porozumienia pokojowego.

W sobotnim rosyjskim ataku na hipermarket budowlany "Epicentr" w Charkowie, na północnym wschodzie Ukrainy, zginęło 12 osób. Ranne są 43 osoby. 16 osób jest zaginionych.

Autorka/Autor:momo/dap

Źródło: PAP, TVN24