Przerwać front, oskrzydlić, zamknąć w kotle. Tak uderzy “Armia Noworosji”?


Z każdym dniem rośnie prawdopodobieństwo wybuchu wojny w Donbasie. Wszystko wskazuje na to, że stroną atakującą będą rebelianci wspierani przez Rosję. Na podstawie dostępnych informacji, przewidywań analityków oraz obiektywnych warunków (geografia, sieć komunikacyjna) można nakreślić prawdopodobny scenariusz pierwszej fazy konfliktu.

Bezpośrednie przygotowania rebeliantów do ofensywy rozpoczęły się około dwóch tygodni temu. Jeszcze tydzień temu jedynym poważnym punktem zapalnym było lotnisko donieckie. Ale po “wyborach” w strefie rebelianckiej w ostatnią niedzielę z każdą godziną konflikt zaostrzał się. Dziś walki toczą się praktycznie na całej długości frontu, a Rosjanie – po bezpośrednim wzmocnieniu sił “republik ludowych” - ściągają wojsko nad granicę z Ukrainą.

Przygotowanie

Już w środę rozpoczął się bój w rejonie miasta Sczastje na północ od Ługańska. W czwartek koło wsi Wiesełaja, niedaleko Sczastja, pojawiły się pancerne pododdziały rosyjskiej 4. Gwardyjskiej Dywizji Kantemirowskiej. Wcześniej stacjonowały one w Ługańsku. To właśnie czołgi “kantemirowców” szturmowały na początku września lotnisko ługańskie.

W czwartek w Gorłówce od ostrzału artylerii ukraińskiej wybuchły pożary. Do starć doszło na obrzeżach miejscowości Jasinowataja. Rebelianci zaatakowali węzeł debalcewski i pozycje ATO w Czernuchino i Sofijewce. Trwa zmasowany ostrzał artyleryjski lotniska donieckiego.

Rebelianci podjęli próbę ataku na kierunku Donieck-Marinka, odpartego przez ATO. Miały też miejsce rozpoznawcze ataki w stronę Wołnowachy i Lisiczańska. W rejonie ukraińskich punktów dowodzenia pojawiły się zwiadowcze drony rosyjskie.

W czwartek stan gotowości bojowej wprowadzono w części jednostek rosyjskich w Rostowie nad Donem. Nad granicę wracają jednostki, wycofane wcześniej w głąb obwodu rostowskiego. Na początku listopada w strefie przygranicznej pojawiły się oddziały 74. Brygady Zmotoryzowanej. Piechota z wozami opancerzonymi, wzmocniona T-72, samobieżnymi działami Akacja i systemami rakietowymi Grad, została przerzucona z Millerowa do rejonu kamieńskiego, gdzie powstał nowy obóz polowy. W stronę granicy ruszyły się też jednostki 8. Górskiej Brygady Zmotoryzowanej i 74. Brygady Zmotoryzowanej.

Wojsko

W czwartek wieczorem doradca szefa SBU Markijan Łubkiwski poinformował, że naprzeciwko sił ukraińskich w Donbasie stoi już ok. 30 tys. wojska: ok. 5 tys. żołnierzy rosyjskich i ok. 25 tys. rebeliantów (miejscowych i najemników z Rosji). To o kilka tysięcy ludzi więcej, niż trzy dni wcześniej. Wówczas była mowa o ok. 14-15 tys. Rosjan (żołnierzy regularnego wojska i najemników) i o ok. 10-12 tys. miejscowych rebeliantów. Do tego ponad 100 czołgów, blisko 300 pojazdów opancerzonych, nawet 100 dział artyleryjskich i wyrzutni rakietowych, wreszcie pół tysiąca ciężarówek i ciągników.

Uwagę zwraca reorganizacja sił separatystów. Dwa miesiące rozejmu Moskwa wykorzystała na pozbycie się niepewnych i niepokornych komendantów w rodzaju choćby Igora Bezlera ps. Bies oraz wycofanie lub wyniszczenie (np. w nieustannych straceńczych szturmach na lotnisko donieckie) mniej zdyscyplinowanych i mniej wartościowych bojowo oddziałów miejscowego “pospolitego ruszenia”. Ich miejsce zajęli najemnicy i regularne wojsko z Rosji. Ci ostatni są oczywiście przebrani w miejscowe mundury z naszywkami “Armii Noworosji”.

Obecnie naprzeciwko Ukraińców nie stoją już nieskoordynowane z sobą, a czasem wręcz skłócone, rozmaite oddziały, od lokalnych rebeliantów w rodzaju batalionu Wostok (dow. Aleksandr Chodakowski) i brygady Widmo (dow. Aleksiej Mozgowoj) po przybyłych z Rosji Kozaków (dow. Nikołaj Kozinicyn). Wszystkie znalazły się pod jednym dowództwem jako “Armia Noworosji”. Można ją dziś nazwać zbrojną formacją pomocniczą regularnych sił Rosji.

Pretekst

Wojna może rozpocząć się od krwawej prowokacji rebeliantów, np. ataku pod flagą ukraińską oddziału separatystów na jakąś miejscowość z dużymi stratami wśród cywilów. Warto zawrócić uwagę na słowa Władimira Putina. W ciągu zaledwie trzech dni dwukrotnie (poniedziałek, środa) mówił, że w Donbasie z rąk sił ukraińskich giną cywile, giną Rosjanie.

Przygotowaniem do prowokacji można tłumaczyć przemalowywanie w barwy ukraińskiej armii rosyjskich czołgów i pojazdów opancerzonych, choćby w Makiejewce. Numery pojazdów są zamalowywane. Strona ukraińska bardzo obawia się prowokacji. To wpływa na obecną aktywność wojsk ATO (operacji antyterrorystycznej), które starają się zachowywać jak najbardziej pasywnie i swoją reakcję na ataki przeciwnika ograniczać do minimum.

Tymczasem separatyści powtarzają oskarżenia, że to Kijów jest stroną zaczepną. W czwartek Andriej Purgin, “wicepremier” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, mówił rosyjskim mediom, że ukraińskie wojsko i Gwardia Narodowa ostrzeliwują dzielnice mieszkalne w Doniecku i prowadzą ofensywę na pozycje rebeliantów na całej linii konfliktu. - Siły DRL jeszcze się bronią, ale powstrzymanie nacisku Gwardii Narodowej na razie się nie udaje - przekonywał Purgin. Od tego tylko krok do wezwania na pomoc Rosji.

Wtedy rządy, które dostały rzekomą demokratyczną legitymację w niedzielnych “wyborach”, po prostu wypowiedzą wojnę Ukrainie i w tym momencie wszelkie porozumienia z Mińska stracą moc wiążącą. Pretekstem politycznym do wszczęcia wojny może być unieważnienie przez Kijów wrześniowych ustaw o szczególnym statusie Donbasu i amnestii dla rebeliantów.

Ofensywa

Swoje siły uderzeniowe rebelianci i Rosjanie sformowali w cztery główne zgrupowania. Najbardziej na północy stoją oddziały w rejonie Pierwomajsk-Ługańsk-Stanica Ługańska. Na lewo (w kierunku zachodnim) pozycje zajmuje grupa uderzeniowa, która będzie nacierać z rejonu Gorłówki i Doniecka. Potem front skręca w dół, na południe. Tutaj mamy najpierw zgrupowanie koło Telmanowa, wreszcie na samym dole, nad Morzem Azowskim – taktyczna grupa uderzeniowa w rejonie Nowoazowska.

W jakim kierunku i z jakim celem atakowałyby wyżej wymienione oddziały? Oto potencjalny scenariusz:

ZGRUPOWANIE NOWOAZOWSKIE (A)

Oddziały zgrupowania nowoazowskiego będą nacierać w kierunku zachodnim, z rejonu miejscowości Krasnoarmiejskoje, przez Tałakowkę, przecinając drogę H20, by wyjść na Wołodarskoje i Mangusz, na zachód od Mariupola. W ten sposób odcięto by to miasto, zamykając w nim duże zgrupowanie ukraińskie.

ZGRUPOWANIE TELMANOWSKIE (B)

Na północ od Mariupola i Nowoazowska mamy zgrupowanie telmanowskie. Jego celem ma być zniszczenie sił ukraińskich w Starognatowce, przejście drogi H20 i oskrzydlenie od południa dużego zgrupowania sił ATO w rejonie Konstantinowki i Nowomichajłowki. Aby to osiągnąć, prawdopodobnie oddziały “noworosyjskie” przejdą front w trzech punktach i w pierwszej fazie mają wyjść na linię drogi H20.

Grupa “B1” drogą H20 w dół, na południe, z Jelenowki i Dokuczajewska na Wołnowachę. Ma to odciąć drogi zaopatrzenia dla Ukraińców w Starognatowce. Grupa “B2” z rejonu Komsomolskoje uderzeniem czołowym od zachodu w Starognatowkę, by potem dojść do H20 na wysokości miejscowości Donskoje. Grupa “B3” z rejonu Telmanowa na Granitnoje i dalej na Donskoje, oskrzydlając zgrupowanie ATO w Starognatowce od południowego wschodu. Po zakończeniu fazy pierwszej (zniszczenie zgrupowania starognatowskiego i wyjście na H20) rebelianckie zgrupowanie w rejonie Wołnowacha-Donskoje kontynuowałoby natarcie na zachód, na miejscowość Ugledar. Tutaj miałoby się spotkać z siłami zgrupowania nacierającego z północnego wschodu, od Doniecka. Efekt? Zamknięcie dużych oddziałów ukraińskich w kotle w rejonie Konstantinowka-Nowomichajłowka.

ZGRUPOWANIE DONIECKO-GORŁOWSKIE (C)

Siły tego zgrupowania atakowałyby w kilku kierunkach jednocześnie.

Grupa “C1” z Doniecka na zachód, przez Marinkę, wychodząc w Kurachowie na tyły zgrupowania ATO w Konstantinowce i Nowomichajłowce. Tam ostry skręt w lewo, na południe i rajd na Ugledar, gdzie doszłoby do połączenia z oddziałami zgrupowania telmanowskiego i zamknięcia Ukraińców w kotle.

Grupa “C2” z Doniecka na północ, przez Awdiejewkę, do Oczeretina. Celem zajęcie lotniska donieckiego i zabezpieczenie lewej flanki natarcia oddziałów grupy “C3” z Gorłówki na Dzierżyńsk i dalej Konstantinowkę. Grupa “C4” z Gorłówki nacierałaby na Swietłodarsk i dalej Artiemowsk. Kolejna bardziej na wschód położona grupa “C5” nacierałaby z Pierwomajska na Popasną i Artiemowsk.

Cele uderzeń z rejonu Gorłówki: zamknięcie Ukraińców w kotle w rejonie Debalcewa (ukraińscy analitycy na takie niebezpieczeństwo wskazują od początku rozejmu), wyrównanie linii frontu i przygotowanie wspólnego przyczółku do ofensywy na Kramatorsk (siedziba głównego sztabu ATO) i Słowiańsk.

ZGRUPOWANIE ŁUGAŃSKIE (D)

Mniejszość sił w grupie “D1” poszłaby do natarcia w kierunku zachodnim od Pierwomajska, na spotkanie grupy “C5”, aby zamknąć Ukraińców w Debalcewie.

Główne uderzenie (grupa “D2”) poszłaby na północ, z Brianki przez Pierwomajsk na Lisiczańsk. Celem zajęcie Lisiczańska, Siewierodoniecka i Rubiżnego. Potem ruch na Nowoajdar (skręt w prawo, na wschód) w celu odcięcia zgrupowania ATO w rejonie Sczastja. Jednoczesny atak na Sczastje jest niemożliwy, bo Ukraińcy dobrze bronią linii rzeki Siewierskij Doniec. Dlatego prawdopodobne jest obejście głównych sił ATO w Sczastje od zachodu, przez wspomniane Lisiczańsk i Siewierodonieck, gdzie rebelianci zdobyliby przeprawy przez rzekę i wyszli na tyły Sczastja w okolicy Nowoajdaru.

Wsparcie

Natarciu lądowemu towarzyszyłoby zmasowane uderzenie rakietowe na punkty dowodzenia, sztaby i węzły komunikacji Ukraińców. W zasięgu wyrzutni Smiersz rozmieszczonych w Doniecku znajduje się główny sztab ukraiński w Kramatorsku – to dystans 85 km. Znajduje się on też w zasięgu Uraganów w Gorłówce, leżącej 48 km od Kramatorska. W ostrzał mogą włączyć się też Iskandery, które kilka dni temu pojawiły się przy granicy. W zasięgu ich pocisków jest nie tylko cały Donbas, ale też ukraińskie zaplecze z wielkimi węzłami komunikacyjnymi – ważnymi dla przerzutu posiłków w rejon walk.

W Doniecku i koło Szachtarska stoją też systemy rakietowe S-300, a w pasie Jenakijewo-Makiejewka rozwijane są pododdziały rosyjskiej obrony przeciwlotniczej. Odnotowano także przybycie z terytorium Rosji optyczno-elektronicznych kompleksów wywiadu i środków rozpoznania powietrznego. Oznacza to poważne zagrożenie dla lotnictwa ukraińskiego.

Odwody “Armii Noworosji” stacjonują w głębi “republik ludowych”, w rejonie miejscowości Rowienki, Antracyt, Sniżne, Krasnyj Łucz. W rejonie miejscowości Telmanowo, Pierwomajskoje i Krasnpolje odnotowano pojawienie się szpitali polowych. W Ługańsku, Sniżnem, Makijewce i Nowoazowsku powstały bazy przeładunkowo-dystrybucyjne, punkty zbioru i remontu pojazdów wojskowych.

Ofensywą dowodzić będzie oczywiście dowództwo armii rosyjskiej z Moskwy (poziom strategiczny), zaś na miejscu – najprawdopodobniej z okolic Markina. Wydaje się, że centrum dowodzenia zainstalowało się w nieukończonym za czasów sowieckich obiekcie wojskowym koło byłej kopalni Czekist. Świadczą o tym nadzwyczaj silne umocnienia i rozbudowana wojskowa komunikacja w tym rejonie.

Separatyści i siły rosyjskie planują atak na wojska Kijowa w kilkunastu kierunkach jednocześnietvn24.pl

Autor: Grzegorz Kuczyński / Źródło: tvn24.pl, sprotyv.info, informnapalm.org

Tagi:
Raporty: