Ulga z cieniem niepewności. Światowe giełdy w górę

Amerykańska giełda
Mike Pence krytykuje Donalda Trumpa: nałożenie ceł na sojuszników jest szkodliwe
Źródło: Angelika Maj/Fakty o Świecie TVN24 BiS
Giełdy światowe zanotowały w poniedziałek wzrosty po tym, jak USA i Chiny zgodziły się na obniżkę wysokich ceł na co najmniej 90 dni. Porozumienie zahamowało wojnę handlową między dwiema największymi gospodarkami świata, która podsyca obawy o globalną recesję.

Jednak, jak zauważa agencja Reuters, tymczasowa przerwa nie przyczyniła się do rozwiązania podstawowych problemów, które doprowadziły do ​​sporu, w tym deficytu handlowego USA z Chinami i żądania prezydenta USA Donalda Trumpa, aby Pekin podjął bardziej zdecydowane działania w celu zwalczenia kryzysu fentanylu w USA.

Agencja zauważa, że podczas gdy inwestorzy przyjęli tę decyzję z zadowoleniem, przedsiębiorstwa domagały się większej przejrzystości.

Co ustaliły USA i Chiny w sprawie ceł

Obie strony poinformowały, że na mocy tymczasowego rozejmu Stany Zjednoczone obniżą dodatkowe cła nałożone w zeszłym miesiącu na chiński import ze 145 proc. do 30 proc. na najbliższe trzy miesiące, a chińskie cła na towary importowane ze Stanów Zjednoczonych spadną ze 125 proc. do 10 proc.

Oprócz obniżek taryf Chiny zgodziły się znieść środki zaradcze dotyczące eksportu wprowadzone po 2 kwietnia, w tym ograniczenia dotyczące minerałów ziem rzadkich i magnesów powszechnie stosowanych w produkcji zaawansowanych technologii, powiedział Jamieson Greer, przedstawiciel handlowy USA, w wywiadzie dla Fox News.

Rynki zareagowały pozytywnie

Rynki finansowe przyjęły z zadowoleniem odroczenie konfliktu, który sparaliżował dwustronny handel o wartości prawie 600 miliardów dolarów, zakłócając łańcuchy dostaw i powodując zwolnienia.

Akcje na Wall Street zakończyły dzień na wysokim poziomie, S&P 500 zamknął się na najwyższym poziomie od 3 marca, a technologiczny Nasdaq Composite odnotował najwyższe zamknięcie od 28 lutego.

Dolar wzrósł, podczas gdy bezpieczne ceny złota spadły, ponieważ wiadomości złagodziły - ale nie wymazały - obawy, że wojna handlowa Trumpa może doprowadzić do załamania światowej gospodarki.

Amerykańska giełda zareagowała pozytywnie na porozumienie, ale napięcie i obawa o przyszłośc pozostaje.
Amerykańska giełda zareagowała pozytywnie na porozumienie, ale napięcie i obawa o przyszłośc pozostaje.
Źródło: EPA/JUSTIN LANE Dostawca: PAP/EPA.

Trump i jego sojusznicy chwalili porozumienie jako dowód na to, że jego agresywna strategia taryfowa przynosi korzyści, po tym jak Stany Zjednoczone zawarły wstępne pakty z Wielką Brytanią, a teraz z Chinami.

- Zgodzili się otworzyć Chiny, całkowicie otworzyć Chiny i myślę, że będzie to fantastyczne dla Chin, myślę, że będzie to fantastyczne dla nas i myślę, że będzie to świetne dla zjednoczenia i pokoju - powiedział Trump w Białym Domu.

Chiny i Stany Zjednoczone ogłosiły w poniedziałek we wspólnym oświadczeniu, wydanym po rozmowach w Szwajcarii, że obie strony zobowiązały się do zawieszenia od 14 maja na 90 dni części ceł na import. Porozumienie zakłada również zawieszenie lub zniesienie pozataryfowych środków Chin wobec USA.
Amerykański deficyt handlowy
Źródło: PAP Infografika, Michał Czernek

Naprawa relacji zajmie lata

Jak wskazuje Reuters nie jest jeszcze jasne, czy głęboka nierównowaga handlowa, która wydrążyła amerykańską produkcję, zostanie rozwiązana.

Nawet sekretarz skarbu USA Scott Bessent, który w poniedziałek wypracował porozumienie ze swoimi chińskimi odpowiednikami podczas weekendowych rozmów w Genewie, przyznał, że przywrócenie równowagi handlowej między Waszyngtonem a Pekinem zajmie lata.

Chiński wicepremier He Lifeng podczas spotkania w Genewie, gdzie wypracowano tymczasowy kompromis.
Chiński wicepremier He Lifeng podczas spotkania w Genewie, gdzie wypracowano tymczasowy kompromis.
Źródło: PAP

Chińskie media państwowe oświadczyły, że Pekin twardo trzyma się swoich zasad, jednocześnie otwierając drogę do ściślejszej współpracy z USA, zrywając z tonem oporu, który panował jeszcze tydzień wcześniej.

"Współpraca gospodarcza i handlowa między Chinami a Stanami Zjednoczonymi ma głębokie podstawy, wielki potencjał i szeroką przestrzeń" - oświadczył w komentarzu rządowy nadawca CCTV.

Trump spełnia swoje obietnice

Trump prowadził kampanię wyborczą w 2024 r., skupiając się na walce z nieuczciwymi praktykami handlowymi i odbudowie zdolności produkcyjnych w USA. Zdobył głosy robotników fizycznych w stanach takich jak Michigan i Pensylwania, które od dziesięcioleci tracą miejsca pracy w przemyśle.

Ale polityka taryfowa Trumpa również spotkała się z krytyką ze strony szeregu grup. Małe firmy i kierowcy ciężarówek szykowali się na poważne reperkusje chińskich taryf, podczas gdy amerykańscy konsumenci martwili się o rosnące koszty.

Scott Kennedy, ekspert ds. biznesu i ekonomii Chin w waszyngtońskim Center for Strategic and International Studies, powiedział, że administracja musi się wycofać inaczej ryzykuje poważnymi szkodami dla gospodarki USA.

- To w 100 procentach wycofanie się Stanów Zjednoczonych, a nie chiński odwrót — powiedział Kennedy. - Stany Zjednoczone rozpoczęły wojnę handlową i ją zaostrzyły. Chińczycy odpowiedzieli odwetem i tylko wycofali swoje środki odwetowe - stwierdził.

Donald Trump
Donald Trump
Źródło: PAP/EPA/SAMUEL CORUM / POOL

Ale Kelly Ann Shaw, prawniczka w Akin Gump Strauss Hauer & Feld, która była kluczowym doradcą ds. handlu w kadencji Trumpa w latach 2017–2021, powiedziała, że ​​Trump po prostu spełniał swoje obietnice wyborcze.

- Prezydent robi to, co powiedział, że zrobi. Chodzi tu o rozwiązanie dysproporcji w stosunkach handlowych – powiedziała. Przyznała, że ​​90 dni to za mało czasu, aby zająć się głównymi obawami USA dotyczącymi barier pozataryfowych, takich jak dotacje dla kapitału i pracy. - Mają mnóstwo pracy - stwierdziła.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Zobacz także: