Planowany na środę start misji Axiom-4, która zabierze polskiego astronautę Sławosza Uznańskiego-Wiśniewskiego na Międzynarodową Stację Kosmiczną, został odwołany - poinformowała firma SpaceX.
"Rezygnujemy z jutrzejszego startu, by dać dodatkowy czas zespołom SpaceX na naprawę wycieku LOx (płynnego tlenu – red.) zidentyfikowanego podczas inspekcji" - napisała firma w komunikacie na platformie X.
SpaceX zapowiada, że nowy termin startu zostanie podany po wykonaniu koniecznych napraw.
Odwoływane loty misji Axiom-4
Start misji z Kennedy Space Center na Florydzie został tym samym przełożony po raz czwarty. Pierwotną datą miał być 29 maja.
O wycieku ciekłego tlenu - służącego do utleniania paliwa rakietowego - z pierwszego stopnia Falcona 9 wiceprezes SpaceX William Gerstenmaier informował już w poniedziałek podczas konferencji prasowej. Wówczas zapewniał jednak, że pracownicy firmy szybko uporają się z naprawą.
Jak mówiła we wtorek kierowniczka polskiej misji IGNIS dr Aleksandra Bukała, SpaceX przekazywał, że problemy techniczne zostały rozwiązane. Nie jest dotąd jasne, z czego wynika dodatkowe opóźnienie. Dla boostera Falcona - części rakiety, która może być wielokrotnie używana - ma być to drugi lot.
Wcześniejsze opóźnienia lotu były powodowane pogodą i zbyt wysoką siłą wiatrów w górnych częściach atmosfery w korytarzu lotu rakiety. Prognozy te poprawiały się, a we wtorek raport służb pogodowych Sił Kosmicznych USA mówił o 15-proc. ryzyku zaistnienia warunków zagrażających startowi. Ten sam raport na czwartek mówi o 25-proc. ryzyku, głównie ze względu na opady deszczu i zachmurzenie. Podobne warunki mają obowiązywać w piątek.
"Siedzimy na ogromnej bombie, która chce wybuchnąć"
O usterce, która spowodowała opóźnienie misji, mówił w TVN24 astronom Jerzy Rafalski z Centrum Popularyzacji Kosmosu Planetarium w Toruniu.
- Mamy paliwo płynne, przede wszystkim wzbogaconą naftę. Żeby je spalać, musimy mieć tlen. Tlen mamy ciekły. To wszystko się pali i tak naprawdę my siedzimy na ogromnej bombie, która chce wybuchnąć, ale my jej nie pozwalamy, bo kierujemy ten strumień na dół i odbijamy się od niego, lecimy w górę - tłumaczył astronom.
Jak mówił, "z paliwem płynnym zawsze jest problem, bo po prostu chce wyciekać". - To jest bardzo rzadkie paliwo, dlatego właśnie musimy być perfekcyjnie przygotowani - dodał.
Naukowiec przypomiał m.in. katastrofę promu kosmicznego Challenger, do której doszło w 1986 roku. - Tam także doszło do wycieku, ale już po starcie, jakieś 70 sekund. Pamiętamy, jak to wszystko się skończyło - wielkim wybuchem - powiedział astronom. - Lepiej dmuchajmy na zimne, lepiej uważajmy na to wszystko, bo naprawdę musimy być przygotowani perfekcyjnie - powtórzył.
Załga misji, w zespole Polak
Załogę misji Ax-4 tworzą: Peggy Whitson (USA) – dowódczyni, Sławosz Uznański-Wiśniewski (Polska/ESA) – specjalista, Shubhanshu Shukla (Indie) – pilot oraz Tibor Kapu (Węgry) – specjalista.
To czwarta komercyjna załogowa wyprawa realizowana przez amerykańską firmę Axiom Space. Udział w niej Polaka to rezultat umowy podpisanej między Ministerstwem Rozwoju i Technologii a Europejską Agencją Kosmiczną na przygotowanie i przeprowadzenie polskiej misji technologiczno-naukowej IGNIS na ISS. W przygotowaniach bierze udział także Polska Agencja Kosmiczna (POLSA), a na ISS zabrane zostanie 13 eksperymentów i technologii polskich naukowców i firm.
Autorka/Autor: asty/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: SpaceX/X